Łagodne mruczki, grube kocury o strasznych twarzach, drobne kocie kształty - gama pomników i posągów, które upamiętniają koty jest szeroka. Na całym świecie kot doczekał się niezliczonych pomników. Poznaj najciekawsze z nich.
Małe koty i potężne kocury zdobią wiele miast w wielu krajach. Niejeden mruczek z dumą popatrzyłby na swojego monumentalnego kolegę.
W Malezji w mieście Kuching, które uchodzi za „miasto kotów”, ogromny pomnik stoi w samym centrum. Może nie należy do najbardziej urokliwych, ale z pewnością nie umknie oczom i obiektywom turystów. A ci pałający naprawdę żarliwym uczuciem do mruczków z pewnością, uczynią tamtejsze Muzeum Kotów jednym z obowiązkowych punktów wyprawy.
Barcelona może natomiast poszczycić się naprawdę wielkim kocurem, autorstwa Fernanda Botero. Pomnika po prostu nie da się przeoczyć w El Raval, średniowiecznej dzielnicy miasta. Co ciekawe, kocie rzeźby artysty znajdują się na całym świecie, m.in. w Singapurze i Wenecji.
Kiedyś na dachach domostw śmiało prężyły się figury kogutów. W Rydze z kolei, na dachu jednego z domów, można dostrzec okazałego kota. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to prawdziwy kot wdrapał się na sam szczyt, ale kiedy przyjrzeć się bliżej, to szybko okaże się, że to nieprawda. Świadczy o tym nieco nienaturalna pozycja zwierzaka. Który żywy mruczek utrzymałby się bowiem dłużej niż chwilę na szpicu dachu, a właściwie wieżyczki?
W Polsce również mamy dość pokaźną rzeźbę kota. W ubiegłym roku w Warszawie, w Parku nad Balatonem, został odsłonięty pomnik Niezależnego Kota autorstwa Bogny Czechowskiej. Kocur otrzymał imię Cyryl, co zapoczątkowało także mającą odbywać się raz w roku inicjatywę przyznawania nagrody im. Cyryla osobom zasłużonym w działalności na rzecz kotów wolno żyjących. A pomnikowi Cyryla daleko do banalności, bo po pierwsze ma symbolizować miłość i szacunek do kotów. Po drugie ma reprezentować koty zmagające się z bezdomnością. I po trzecie (i najciekawsze) Cyryl podobno ma magiczną moc! Wystarczy potrzeć jego nosek i pomyśleć życzenie.
W Łodzi z kolei można podziwiać rzeźby dwóch kultowych kotów, których nikomu przedstawiać nie trzeba. Przed gmachem Muzeum Kinematografii prężą się bowiem animowani bohaterowie, Filemon i Bonifacy.