Rodziny, które nie uciekły z miasta, starają się wspierać mężczyznę, a fundusze na utrzymanie schroniska wysyłane są przez internautów z całego świata.
Ten mężczyzna zrobił to, na co niewiele kogo byłoby stać. Choć mógł opuścić owładniętą wojną Syrię, postanowił zostać w domu, by pomagać potrzebującym zwierzętom. Dziś piszą o nim media z całego świata!
Mohammad Alaa Aljaleel tuż po wybuchu konfliktu zbrojnego w 2011 roku mógł wziąć żonę i dzieci do Turcji, gdzie czekała na niego praca w zakładzie samochodowym. Jednak wspólnie z rodziną zdecydował się pozostać w Aleppo, aby pomóc tym, którzy nie mieli tyle szczęścia. Mężczyzna opiekuje się bezdomnymi zwierzętami. Jego marzeniem jest założenie schroniska z prawdziwego zdarzenia i szpitala dla potrzebujących czworonogów.
Choć nie jest łatwo, Mohammad wierzy, że uda mu się pomóc jak największej liczbie zwierząt. Obecnie jest to około 150 zwierząt.
– W 2011 roku ludzie zaczęli uciekać za granicę. Część z nich nie miała co zrobić z kotami, więc przynosiła je do mnie, wiedząc, że kocham zwierzęta – zdradził mężczyzna w rozmowie ze stacją BBC.
Rodziny, które nie uciekły z miasta, starają się wspierać mężczyznę, a fundusze na utrzymanie schroniska wysyłane są przez internautów z całego świata.