Marcin Dorociński: „Ręce precz od żubrów!”

Aktor Marcin Dorociński od dawna wspiera ochronę przyrody, udzielając się aktywnie miedzy innymi w WWF (World Wildlife Fund). Nic więc dziwnego, że stanowczo zareagował na pomysł Nadleśnictwa Borki na Mazurach. 

Marcin Dorociński Marcin Dorociński Źródło: Facebook

– Ręce opadają. Brak słów. Jakim prawem podnosi się rękę na to stado? Dla pieniędzy i przyjemności myśliwych? Co możemy zrobić by powstrzymać odstrzał tego stada? – napisał aktor na swoim profilu na Facebooku.

W Nadleśnictwie Borki na Mazurach żyje stado około stu żubrów. Wspierany przez okolicznych myśliwych nadleśniczy zabiega o odstrzał dziesięciu spośród nich. Będzie to dla nadleśnictwa bardzo dochodowy interes. Roczne utrzymanie żubra kosztuje bowiem ponad 3 tysiące złotych, a za pozwolenie na odstrzał jednej sztuki myśliwy musi zapłacić 12 tysięcy, a jeśli chce zabrać trofea to nawet 36. Żubry są objęte ścisłą ochroną, dlatego o pozwolenie na odstrzał  Nadleśnictwo wystąpiło do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.

 - Chcemy odstrzelić kilka starych byków i młodzież, która nie jest w pełni gotowa do życia w lesie z powodu lichego zdrowia twierdzi co prawda nadleśniczy Kazimierz Sarżyński w rozmowie z PAP, ale Dorociński nie przyjmuje takiego tłumaczenia i ostro potępia pomysł nadleśniczego, publikując krytykę pomysłu na swoim fanpage’u. Jego post został udostępniony ponad 4,5 tysiąca razy.

Popularny polski aktor nie po raz pierwszy angażuje się w sprawy zwierząt i tych dzikich, i tych domowych. Brawo, panie Marcinie!