Luksusowe Spa

Kochający swoje psy właściciele z grubszym portfelem mogą zaoferować swoi pupilom luksusowy wypoczynek w psim spa. Jakie atrakcje i wygody czworonogom oferuje takie miejsce? A co na wystawnym stylu życia myślą psy. Czy na pewno im to potrzebne?

Czy na pewno psom potrzebne są wizyty w SPA? Czy na pewno psom potrzebne są wizyty w SPA? Źródło: Shutterstock

Wasz Pongo miał zły dzień? Wyjeżdżacie na  weekend i nie możecie wziąć Mufki ze sobą? Głowa do góry! Jak twierdzą właściciele niektórych luksusowych hoteli-spa dla zwierząt, wasz pies będzie miał u nich lepiej niż w domu. Choć w Polsce psie salony Spa jako największą ekstrawagancję oferują na razie częściową koloryzację futra oraz malowanie pazurków na najmodniejsze kolory sezonu, są już miejsca na świecie, gdzie nasi czworonożni pupile mogą zaznać kojącego orientalnego masażu, odprężyć się przy dźwiękach spokojnej muzyki i zapachu kadzideł, zjeść pieczoną polędwicę lub łososia i wypocząć w stylowych wnętrzach stworzonych przez najmodniejszych projektantów. Czy my nadal mówimy o hotelu i salonie dla psów? Oczywiście!

Z dostawą do domu

Najbardziej luksusowym i znanym miejscem tego typu na świecie jest chyba  pięciogwiazdkowy Château Poochie Dog Ressort & Spa na Florydzie. Jak możemy przeczytać na stronie głównej, psy są tutaj dopieszczone, zadbane i zabawione z troską najwyższej jakości.  Na naszych podopiecznych czekają suity i apartamenty w stonowanych kolorach, wyposażone w panoramiczne przeszklone szyby, luksusowe łóżka i legowiska a nawet mini bar z kongiem wypełnionym masłem orzechowym oraz holistycznymi ciasteczkami. Nasze psy mogą również pooglądać telewizję, posłuchać muzyki klasycznej czy też posłuchać co mówimy do nich przez telefon głośnomówiący będący na wyposażeniu każdego pomieszczenia. My zaś, jeśli chcemy sprawdzić jak się czuje i co robi nasz pupil możemy go pooglądać w dowolnie wybranej chwili przez kamerę zainstalowaną w każdym hotelowym pokoju.

To jeszcze nie wszystko. W ramach doby hotelowej nasz pies zażyje tu pięciu spacerów, zje trzy posiłki wybrane przez nas z hotelowego menu oraz pobawi się sam lub z innymi psami. W wybrane noce możemy wysłać naszego pupila do Hotel's Doggie Disco & Social Lounge, gdzie będzie mógł spędzić czas z innymi psimi singlami.

Jak sama nazwa hotelu wskazuje, Chateau Poochie to coś więcej niż hotel dla psów. W znajdującym się tu Spa, nasz pies może zostać nie tylko wykąpany (do wyboru mamy m.in kąpiele zwykłe, ziołowe, i w specjalnych olejkach) i przystrzyżony ale również  ufarbowany i wymasowany.  Wśród proponowanych usług znajdziemy także aromaterapię, jagodowe maseczki na pyszczek oraz zabiegi z ciepłego wosku.

W Chińskich SPA dla zwierząt można znaleźć np. sauny dla psów. Źródło: Reuters/Forum
W hotelu znajduje się również fitness center, gdzie nasz pies może skorzystać z placu agility, bieżni czy też zabiegów rehabilitacyjnych. Jeśli chcemy zasięgnąć fachowej porady na temat zdrowia czy żywienia naszego psa, możemy umówić się na spotkanie z profesjonalnym konsultantem a jeśli marzy nam się dla naszego pieska nowy kaszmirowy sweterek na jesienne chłody, możemy go poszukać w tutejszym butiku. Na pewno znajdziemy w nim coś gustownego na każdą okazję a do kompletu możemy również nabyć markową torebkę w której będziemy bezpiecznie przenosić naszego psa z miejsca na miejsce.

Dla klientów, którzy mieszkają w okolicy, Château Poochie przygotowało ofertę zarówno przywiezienia jak i odwiezienia psa w wybrane miejsce. Jak informuje obsługa, jego podróż odbędzie się  na wygodnym siedzisku w luksusowej limuzynie, umilą ją piękne widoki podziwiane przez duże szyby a profesjonalni pomocnicy zadbają o bezpieczeństwo psa w trakcie jego wsiadania i wysiadania z pojazdu.

Komu to potrzebne?

Na zakończenie kilka słów do przemyślenia. Pamiętajmy, że nasze psy, nawet te ras ozdobnych i miniaturowych to przede wszystkim psy, a więc nie potrzebują one ani  żadnych maseczek ani zabiegów z wosku.

Żaden pies nie będzie czuł się komfortowo w limuzynie, jeśli nieznana osoba zabierze go do niej bez znanego mu opiekuna. To samo dotyczy przebywania w kompletnie nieznanym miejscu – mądrzy właściciele psich hotelów zawsze zachęcają klientów do wcześniejszych wizyt, by pies miał chwilę na poznanie miejsca, w którym spędzi kilka dni bez swoich opiekunów, gwarantujących mu poczucie bezpieczeństwa oraz by poznał ludzi, którzy będą się nim zajmować.

Stawianie psa na bieżni jest karygodne – ten rodzaj ruchu nie jest naturalny dla psa, który, gdy ma wybór, często zmienia tempo przemieszczania się i robi przystanki na eksplorację terenu. Osoba która nie zna naszego psa może nie zauważyć, kiedy będzie on zmęczony, a znajdujący się na bieżni pies nie ma możliwości zatrzymać się by odpocząć. Ponadto przywiązanie go do bieżni smyczą może spowodować poważne urazy kręgosłupa i tarczycy jeśli pies spadnie z przyrządu lub chociażby zwolni tempo biegu na tyle, by smycz napięła się i spowodowała szarpnięcie za obrożę.

Na zdjęciach i filmach zarówno reklamujących Château Pookie jak i wiele podobnych miejsc widać, że psy prowadzane są przez obsługę na bardzo krótkich smyczach, przez co nie mogą nawet rozejrzeć się po miejscu w którym się znajdują czy zatrzymać się, by obwąchać jakąkolwiek ciekawą dla nich rzecz. Mniejsze psy są noszone, co nie dość, że  jest niezgodne z ich naturą, może również być dla nich niezwykle stresujące - unieruchomienie psa zawsze jest przyczyną jego lęku, a co dopiero unieruchomienie przez osoby kompletnie psu obce.

Osoby profesjonalnie zajmujące się agility i dbające o ćwiczące u nich psy wiedzą również, że ta forma aktywności nie powinna być proponowana psom częściej niż dwa razy w tygodniu. Poza tym, nim pies nim w jakikolwiek sposób zacznie ćwiczyć na torze powinien bardzo dobrze poznać wszystkie jego stanowiska. Co więcej, ćwiczące psy nie powinny przebywać na torze w dużej liczbie i bardzo bliskiej odległości. Choć dwie pierwsze uwagi trudno jest zweryfikować na podstawie zdjęć, widać na nich dobrze, że często przy jednym stanowisku ćwiczy na raz niestety nawet po kilka zwierząt.

Pamiętajmy, że psy to nie dzieci, które ucieszą się z przejażdżki limuzyną czy gonitwy po placu zabaw. Psy lubią węszenie, gryzienie, tarzanie się w różnych dziwnych dla nas zapachach, tropienie i przebywanie w naszym towarzystwie. Nawet najlepsza muzyka klasyczna czy najmodniejsze wdzianko nie zastąpią psu pieszczoty i obecności opiekuna. A jeśli  już musimy zostawić gdzieś psa na jakiś czas, zadbajmy o to, by dobrze poznał miejsce w którym go zostawimy i ludzi z którymi przyjdzie mu przebywać. Zapewnijmy mu obecność znajomych zapachów i rzeczy do gryzienia, które obniżą  poziom hormonów stresu w jego organizmie. Zadbajmy by miał spokój nieprzerywany kolejnymi zabiegami z aromaterapii, on naprawdę tego nie potrzebuje. My na pewno wydamy mniej pieniędzy a nasz pies powita nas spokojniejszy i  zadowolony.