Licencje dla osób wyprowadzających psy w parkach

Osoby zajmujące się komercyjnym wyprowadzaniem psów na spacery w królewskich parkach w Londynie będą musiały wykupić specjalną licencję za trzysta funtów plus VAT. Co więcej jedna osoba będzie mogła opiekować się podczas spaceru maksymalnie czterema psami. Jeśli ktoś zamierza przywozić psy samochodem i parkować na terenie Richmond Park lub Bushy Park, musi zapłacić dodatkowo sto funtów.

W Anglii wiele osób zabiera na spacery nawet kilka psów W Anglii wiele osób zabiera na spacery nawet kilka psów Źródło: Photodisc/Thinkstock

Pieniądze zarobione na sprzedaży licencji zasilą budżet królewskich parków w stolicy Anglii. W ich skład wchodzi obecnie osiem parków na terenie aglomeracji londyńskiej: Bushy Park, Green Park, Greenwich Park, Hyde Park, Kensington Gardens, Regent's Park, Richmond Park i St. James's Park. Ich łaczna powierzchnia wynosi prawie 2000 hektarów. Największy z nich położony na przedmieściach Richmond Park ma powierzchnię prawie 1000 hektarów i żyje w nim ponad sześćset jeleni i danieli. Z kolei najmniejszy to Green Park mieszczący się na terenie gminy City of Westminster, a więc w ścisłym centrum Londynu.

Wszystkie osoby świadczące usługę spacerów z psami na terenie parków oprócz wykupienia zezwolenia muszą nosić specjalne opaski i wykupić ubezpieczenie. Rzecznik prasowy królewskich parków powiedział, że dzięki wprowadzeniu licencji zajęcie polegające na wyprowadzaniu czworonogów za opłatą stanie się kolejną regulowaną profesją podobnie jak prowadzenie zajęć z gimnastyki na terenie parków. Osoby nie posiadające zezwolenia muszą liczyć się z wysoką grzywną, a nawet zakazem wstępu do parków ze zwierzętami.

Właścicielka firmy Happy Dogs zajmującej się opieką nad psami Lucy Kennedy uważa, że z ograniczenia związanego z liczbą wyprowadzanych psów powinny być zwolnione osoby wychodzące na spacery z małymi czworonogami np. rasy chihuahua. Zdaniem Kennedy wprowadzone prawo może spowodować, że ludzie zaczną chodzić z psami do innych parków, a mniejsze firmy zajmujące się wyprowadzaniem czworonogów podniosą ceny. Z drugiej strony wiele osób popiera wprowadzenie licencji. Roger Tichborne twierdzi, że zdarzało mu się widzieć osoby wyprowadzające jednocześnie nawet dwanaście psów. Na domiar złego podczas jednego ze spacerów jego bokser został pogryziony przez innego psa. Zdaniem Tichborne'a wprowadzenie licencji i kontrolowanie w ten sposób osób zajmujących się wyprowadzaniem psów do parków jest bardzo dobrym pomysłem, który korzystnie wpłynie na bezpieczeństwo pozostałych spacerowiczów.

 

Źródło: The Telegraph