Kto tu rządzi?

Domowym pupilom wolno wiele, ale nie wszystkie kocie nawyki są bezpieczne i mile widziane przez domowników. Są zwyczaje, które zupełnie nam nie przeszkadzają, takie, z którymi jesteśmy w stanie się pogodzić i takie, które naprawdę uprzykrzają życie. Skąd się biorą, co je powoduje i jak się ich pozbyć?

 

Źródło: Shutterstock

Drapanie tapicerowanych mebli

Fotel, kanapa, łóżko. Długo by wymieniać. Ubytki w tapicerce i malowniczo zwisające nitki staracie się ukryć pod narzutami i poduszkami, ale w końcu miejsc do ukrycia będzie więcej niż tych nadających się do eksponowania. Jak z tym skończyć? Kot drapać musi. W ten sposób nie tylko pozbywa się nadmiaru płytki paznokciowej, ale też znaczy swój teren i wyciągając się ćwiczy koci stretching, czyli rozciąga zastane mięśnie. Zła wiadomość jest taka, że lekarstwo na drapanie nie istnieje. Dobra, że wcale nie trzeba drapać właśnie foteli i sof. Nie bez powodu wynaleziono drapaki. Jeśli zwierzęciu trudno jest zrezygnować z ulubionego mebla, do używania drapaka powinna zachęcić go kocimiętka. Rozstanie z kanapą czy fotelem ułatwi oklejenie rozdrapywanego obszaru taśmą dwustronnie klejącą.

 

Spacery po kuchennym blacie

Kuchenne wędrówki może i odbywają się bezszkodowo, a po takim spacerze nie trzeba zbierać z podłogi potłuczonej zastawy, ale nawet najczystszy czworonóg ni e powinien przesiadywać tam, gdzie przygotowuje się jedzenie. Jak go do tych wędrówek zniechęcić? Zaproponować coś równie atrakcyjnego. Koty uwielbiają się wspinać i wylegiwać się na wysokościach. Może wystarczy więc wygodne legowisko na parapecie? Będzie i dość wysoko, i atrakcyjnie, bo za oknem toczy się przecież pasjonujące życie. Żądne wrażeń czworonogi ucieszą się z wielopoziomowego drapaka z hamakiem i miejscem do spania.

 

Omijanie kuwety

Poważna sprawa i nie ma chyba nikogo, komu by to nie przeszkadzało! Jednorazowa wpadka to jeszcze nic groźnego, ale gdy obsikiwanie mebli, podłogi i pościeli staje się nawykiem, niezbędna będzie interwencja weterynarza. Szanse, że kot jest wyjątkowo złośliwy, albo niedowidzi i dlatego „nie trafia”, są naprawdę nikłe. Problemy z kuwetą związane są najczęściej z chorobami nerek, cukrzycą i zapaleniem stawów.

 

Gryzienie w czasie zabawy

To dezorientuje: w końcu jest miło, czy nie jest? Kot sam pakuje się na kolana i wygląda na nastawionego pokojowo, ale gdy tyko zostanie pogłaskany - gryzie. O co chodzi? Być może umoszczenie się na kolanach to wszystko, na co miał ochotę, a pieszczoty zdecydowanie wyszły poza jego strefę komfortu?  Jeśli futrzak pokazuje pazury i zęby podczas zabawy, ujawnia się jego łowiecka natura. Tu nie pomoże cofnięcie pogryzionej ręki. To może tylko zachęcić zwierzę do działania – w końcu ucieczka byłaby naturalną reakcją zaatakowanej ofiary. Zaproponujcie kotu polowanie, w którym nie będzie krwawych ofiar. Gonitwa za piłeczką albo szeleszcząca myszką z pewnością spełni jego oczekiwania.

 

Nocne harce

Taka jest kocia natura – godziny aktywności przypadają na czas między zmierzchem a świtem. Na szczęście przy odrobinie konsekwencji można delikatnie koci zegar biologiczny przestawić. Żeby spać, zwierzę musi być zmęczone. Zanim więc położycie się do łóżek, zapewnijcie swoim czworonogom solidną porcję ruchu. Kot wybawiony nie będzie rozrabiał i hałasował. Na początku to może mu nie wystarczać i nadal będzie domagał się towarzystwa w środku nocy. Dlatego tak ważna jest konsekwencja. Zatkać uszy, zamknąć oczy i przeczekać kocie zaczepki. Gdy nauczy się, że nocą nie zyska uwagi człowieka, kociak nie będzie już próbował szukać kompana do psot. Powodzenia!

 

 

 

 

Źródło: vetstreet.com, petmd.com, pawnation.com