Kot zbyt mało przywiązany do opiekuna

Niektórzy właściciele kotów twierdzą, że przypominają powietrze. A przynajmniej, jak powietrze są traktowani przez swoje zwierzęta. Ich koty nie czują związku z ludźmi. Jest w pobliżu właściciel, to dobrze. Nie ma go, to też dobrze. Ten problem występuje znacznie częściej niż nadprzywiązanie kotów do człowieka.

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Małe przywiązanie do opiekuna ciężko określić jako zaburzenie. Po pierwsze musimy pamiętać, że koty podobnie jak ludzie, mają różne charaktery. Jedne zwierzęta są bardziej towarzyskie i same szukają kontaktu z człowiekiem. Inne to samotnicy, którzy wolą leniwe wylegiwanie się w cichym i spokojnym miejscu. Wpływ na to mają zarówno geny jak i wychowanie kota. Zwierzęta, które od początku miały pozytywne kontakty z człowiekiem, mają większe szanse wyrosnąć na otwartego na innych kota. Jeśli zaś człowiek kojarzy im się z czymś nieprzyjemnym będą unikać kontaktu.

Opiekun zwierzęcia, które niechętnie przebywa w towarzystwie człowieka, musi przede wszystkim zaakceptować fakt, że jego pupil ma taki a nie inny charakter. Dzięki temu jest szansa spojrzeć na kota z większą wyrozumiałością. Zbyt duże oczekiwania pokładane w mruczącym lokatorze sprawią, że ten zamknie się w sobie jeszcze bardziej, a tego przecież nie chcemy.

To co należy zrobić, to respektować granice wyznaczane przez zwierzę. Jeśli nie chce ono nawiązywać kontaktu pozwólmy mu na to. Jeśli natomiast przysiądzie się do nas na kanapie pogłaszczmy je delikatnie i nie za długo. Pokażmy mu, że przebywanie z właścicielem to coś przyjemnego. Zwiększmy częstotliwość zabaw, które lubi nasz kot. Pozwalajmy jak najczęściej osiągać mu sukces, aby wzrastała jego pewność siebie. Nagradzajmy go kiedy zachowuje się w oczekiwany przez nas sposób. Niech wzajemne interakcje będą przyjemnością dla obu stron.

Powtarzając takie zachowanie przez dłuższy czas mam szansę sprawić, że nasz kot stanie się bardziej otwartym zwierzęciem. Jeśli nie, kochajmy go takim jakim jest.