Mruczek zagrał w filmie braci Cohen

Gwiazdą najnowszego filmu autorów m.in. "Big Lebowskiego" i "To nie jest kraj dla starych ludzi" jest rudy kot. To jego rola została najbardziej doceniona przez recenzentów.

 

Źródło: Thinkstock

"Co jest grane, Davis?" światową premierę miał w połowie tego roku a do Polski trafi już w styczniu. Film opowiada o młodym muzyku folkowym, który bez powodzenia próbuje zrobić karierę w Nowym Jorku w latach '60. Przewodnim motywem filmu jest... jego pogoń za rudym kotem o imieniu Ulisess! Właśnie ten wątek został najlepiej odebrany przez widzów. Na tegorocznym festiwalu w Cannes twórcy filmu żartowali, że dodano przykuwającego uwagę kota, by odwrócić uwagę widzów od braków w fabule, natomiast grający w "Co jest grane, Davis?" Justin Timberlake rozbawiał dziennikarzy tłumacząc, że kot na planie miał tragarzy od dostaw specjalnie dobranej karmy. Najmniej pozytywnie wspomina kota aktor odtwarzający w filmie główną rolę, Oscar Isaak, który został raz dotkliwie podrapany w twarz. - Tak się kończy przywiązywanie do kogoś kota i kazanie mu biegać po nowojorskim metrze. - tłumaczył na łamach dziennika Daily Telegraph. Jeden z reżyserów filmu przyznał też, że przed zdjęciami spotkał się z trenerem zwierząt, który udzielił mu enigmatycznej wskazówki: "Psy chcą zrobić ci przyjemność, kot chce zrobić przyjemność tylko sobie." Dlatego nakłonienie kota do współpracy na planie uznaje on za jedno z najtrudniejszych zadań w swojej karierze.