Kot na tropie węża

Węże, jaszczurki, jadowite pająki – oto codzienne troski przeciętnego Australijczyka. Jak się okazuje skuteczne w tropieniu takich domowych intruzów mogą być psy i koty. Zamiast sprawdzać każdego ranka kapcie pod łóżkiem, warto wziąć do domu zwierzaka.

Źródło: Shutterstock

Mieszkająca w miejscowości Lismore w Nowej Południowej Walii Australijka Tess Guthrie zaobserwowała pewnego dnia, że jej kotka o imieniu Księżniczka dziwnie się zachowuje. Zwierzątko było spięte, nie mogło znaleźć sobie miejsca, syczało i nie chciało jeść. Zaniepokojona Tess wezwała nawet weterynarza, ale ten nie stwierdził żadnej choroby u kotki.

Dopiero następnego dnia Australijka przekonała się co było przyczyną nietypowego zachowania Księżniczki. W łóżku w którym Tess spała ze swoją dwuletnią córeczką znajdował się pyton, który zdążył już opleść rękę i ukąsić maleńką Zarę. Na szczęście Australijka wychowywała się w regionie gdzie węże nie należą do rzadkości i wiedziała jak postępować w takich sytuacjach. Po oswobodzeniu ręki swojej córki z uścisku pytona, wyrzuciła węża do ogrodu i zawiozła Zarę samochodem do pobliskiego szpitala. Tam jej córka otrzymała fachową pomoc i mogła bezpiecznie wrócić do domu. Jednocześnie wywiezieniem węża z ogrodu zajął się pracownik firmy Tex’s Snake Removals Tex Tillis.

Zdaniem właściciela firmy usuwającej węże, takie sytuacje są w Australii dość częste, gdyż gady te lubią ciepło i szukają takich miejsc w wygrzanej pościeli. Ponadto, podobnie jak innych niechcianych gości, wabi je ciepło ludzkiej skóry. Na szczęście  powszechnie hodowane w australijskich domach psy i koty często zapobiegają podobnym sytuacjom. Zazwyczaj prowadzą właściciela w miejsce, gdzie zauważyły niebezpiecznego intruza. Wówczas można szybko wezwać profesjonalną pomoc i uniknąć niepotrzebnego stresu oraz poważnego zagrożenia dla zdrowia.