Kocie odchody spowodowały groźny wyciek?

W Stanach Zjednoczonych kocie odchody próbowano niedawno wykorzystać w procesie utylizacji odpadów zawierających promieniotwórcze pierwiastki. Niestety, jak się później okazało, nie było to najlepsze rozwiązanie, gdyż doszło do niebezpiecznego wycieku.

Tablica informacyjna laboratorium w Los Alamos Tablica informacyjna laboratorium w Los Alamos Źródło: Nukewatch.org

Zdarzenie miało miejsce w pobliżu laboratorium Los Alamos w stanie Nowy Meksyk oraz w zachodniej części stanu Texas. Odpady promieniotwórcze umieszczono w 57 beczkach zawierających azotany i kocie odchody, które miały pomóc w zabezpieczeniu niebezpiecznych substancji. Niestety okazało się, że osiągnięto efekt odwrotny od zamierzonego. W efekcie wewnątrz beczek zaszła reakcja chemiczna, która spowodowała wyciek groźnych odpadów. W rezultacie napromieniowanych zostało 22 pracowników składowiska położonego w pobliżu miejscowości Carlsbad. Docelowo beczki miały trafić do podziemnego składowiska w jednej z kopalń. Niemniej z powodu wycieku przerwano procedurę ich przewożenia, gdyż umieszczenie beczek pod ziemią stwarzałoby ryzyko poważnego skażenia środowiska. Beczki zostaną więc dodatkowo zabezpieczone i najprawdopodobniej umieszczone w betonowej krypcie wyposażonej w zaawansowane systemy przeciwpożarowe.

Eksperci nadal nie mają stuprocentowej pewności, czy to kocie odchody lub azotany przyczyniły się do wycieku. Niemniej incydent wymaga dokładnego zbadania, gdyż problem składowania odpadów promieniotwórczych dotyczy nie tylko w Stanów Zjednoczonych, ale także wielu krajów azjatyckich i europejskich, w których funkcjonują laboratoria lub elektrownie atomowe oraz co za tym idzie istnieją miejsca, w których umieszczane są potencjalnie groźne odpady.

 

Źródło: The Telegraph