Kiedy i dlaczego koty syczą?

To nie jest przyjemny dźwięk, ani przyjemny widok. Gdy syczy, kot sprawia wrażenie gotowego na wszystko. Jak jest naprawdę?

Źródło: Sxc.hu

Syczący kot nie tylko robi hałas (może obiektywnie niewielki, ale jak na swoje kocie zwyczaje całkiem spory), ale też zmienia się fizycznie. Syczeniu towarzyszy zazwyczaj obnażenie zębów i położenie uszu płasko po bokach głowy, czasem również wygięcie ciała w spektakularny łuk. Gdy do tego futro staje dęba, widok jest naprawdę przerażający. Zadziwiające, ale zachowanie to wcale nie jest demonstracją siły i oznaką agresji. Syczący kot po prostu się boi. Co może być tego przyczyną?

Kot czuje się osaczony

Syczenie to sygnał alarmowy. Informacja, że czworonóg nie czuje się komfortowo i może być zmuszony do użycia pazurów. Nie syczy kot agresywny z natury, ale kot, który został postawiony w sytuacji bez wyjścia. To może być na przykład nieumiejętne uchwycenie go przez domowników albo próba unieruchomienia przez weterynarza w lecznicy. Jeśli chodzi o zabieg medyczny – czasem nie ma wyjścia i zwierzę trzeba przytrzymać, nawet wbrew jego woli. W domu jednak lepiej dać mu możliwość wyboru (być może zachowanie ludzi jest niewystarczająco delikatne lub odbierane przez niego jako agresja). Dla wszystkich lepiej będzie, gdy to zwierzę zadecyduje, kiedy będzie miało ochotę na bliższy kontakt z człowiekiem.

Kot nie chce konfrontacji z innymi zwierzętami

Jak na samotnika przystało, kot chadza własnymi drogami i nie przepada za towarzystwem. Syczenie to sposób, w jaki ten czworonóg mówi innym zwierzętom, że powinny trzymać się z daleka. Wzmocnieniem tego przekazu jest pokazanie kłów, ale warto zaznaczyć, że koci syk to raczej sposób na obronę, nie na atak.

Kot(ka) staje w obronie swoich młodych

Jak większość ssaków, kocia mama otacza swoje maluchy czułą i czujna opieką. Z karmiąca kotką zadzierać nie warto – w obronie kociąt syczy, gdy tylko ktoś (zarówno zwierzę, jak i człowiek) podchodzi za blisko, a w odwodzie ma zęby i pazury, których potrafi użyć. Takie zachowanie zdarza się nawet bardzo zsocjalizowanym kotkom. Poczucie bezpieczeństwa kocica z młodymi zyskuje wraz z bezpieczną strefą. Trzeba czasu, żeby odchowała maluchy i puściła je w świat.

Kot boi się nieznanego

Nowi ludzie, nowe przedmioty, nowe dźwięki potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najspokojniejszego i najłagodniejszego kota. Ponieważ ten czworonóg, jak mało który, ceni sobie stabilizację, każda zmiana w otoczeniu może budzić jego niepokój (a w konsekwencji syczenie). Na zmiany trzeba więc czworonoga przygotować i oswajać go z nimi bez pośpiechu i bez presji.

Kot przeżywa stres

Wąsate czworonogi kiepsko radzą sobie ze stresem, a ten mogą wywołać wszystkie wymienione wyżej czynniki… i dużo innych. Zestresowany kot zazwyczaj stara się unikać konfliktu, dlatego prędzej schowa się pod łóżkiem niż stanie otwarcie do walki. Syczenie będzie reakcją pomiędzy tymi dwiema skrajnościami. Podkreślmy jeszcze raz: reakcją defensywną, a nie ofensywną.

Kot odczuwa ból

Czasem zwierzę syczy w chwili, gdy jest dotykane przez człowieka. Może to być sygnał, że dotyku sobie nie życzy, boi się, albo ten właśnie dotyk sprawia mu ból. Być może chwyt jest zbyt ciasny, albo głaskanie zbyt mocne? A może kot – mistrz maskowania się - ukrywa jakąś bolesną dolegliwość i konieczna będzie interwencja weterynarza.

Kot jest… niezadowolony

Zazwyczaj syczenie wskazuje na coś poważnego: strach, stres czy ból. Bywa jednak, że jest sposobem na okazanie niezadowolenia, rozdrażnienia faktem, że sprawy nie toczą się po jego – kociej - myśli. Człowiek w takim wypadku zakląłby pod nosem, kot zasyczy. Szanujcie zdanie kota!

 

 

 

źródło www.petmd.com