Jesień porą kleszczy

Za oknem jesień, a ostatnie promienie słońca zachęcają do spacerów wśród złotych liści. Wielu właścicieli zapomina jednak, iż jest to drugi szczyt aktywności kleszczy i podobnie jak wiosną i latem należy zabezpieczać przed nimi nasze pupile.

Dopilnuj, żeby pies podczas zabawy w liściach, nie złapał kleszcza. Dopilnuj, żeby pies podczas zabawy w liściach, nie złapał kleszcza. Źródło: Alicja Zmysłowska

Kleszcze to pajęczaki, które w cyklu rozwojowym potrzebują krwi ssaków i ptaków. W swoim życiu przechodzą trzy przeobrażenia, a na naszych pupilach żerują najczęściej postacie dorosłe. Żer rozpoczynają, gdy temperatura na dworze osiąga temperaturę około 5 stopni. Wychodzą wtedy ze stanu anabiozy ("snu zimowego"), uruchamiają funkcje życiowe i rozpoczynają poszukiwania żywiciela. 

Największa aktywność kleszczy przypada na wiosnę i jesień. O ile o tej pierwszej wielu właścicieli pamięta, druga często jest zapominana i dopiero choroba odkleszczowa uświadamia konieczność zabezpieczania psów i kotów także i w tym okresie.

Co ważne, zima pozostaje okresem "bezkleszczowym tylko książkowo". W obecnych zmianach klimatycznych, przy zdarzających się ciepłych okresach także porą zimową, kleszcze obserwowane są także i wtedy. W 2014 roku babeszjozę w województwie mazowieckim stwierdzano już na początku stycznia! 

Kleszcze mogą przenosić kilka groźnych dla zdrowia chorób. Najważniejszą ze względu na szybki i często ciężki przebieg pozostaje babeszjoza. Czynnikiem zakaźnym jest pierwotniak Babesia canis, a narażone na zarażenie są psy. Babesia przenosi się wraz ze śliną kleszcza, następnie wnika do czerwonych krwinek i w nich się namnaża, co wywołuje szereg objawów klinicznych. Najczęściej zauważane przez właścicieli jest znaczne osłabienie, posmutnienie, niechęć do życia i spadek apetytu. Konsekwencją zarażenia jest z reguły wysoka gorączka. Rozpad krwinek czerwonych skutkuje niedokrwistością, której objawem w badaniu klinicznym jest bladość błon śluzowych. Barwnik z rozpadniętych erytrocytów barwi mocz na kolor porównywany do coli. 

Babeszjoza w sezonie jesiennym często przebiega z mniej dramatycznymi objawami i pozostaje dłuższy czas niezauważona. Powoduje to, że częściej w tym okresie zdarzają się niewydolności nerek i wątroby jako powikłanie tej choroby.  

Rozpoznawanie opiera się na badaniu rozmazu krwi i odnalezieniu w erytrocycie charakterystycznych pierwotniaków. Dodatkowo wykonuje się badanie morfologiczne i biochemiczne krwi. W leczeniu najczęściej stosuje się imidokarb, najczęściej w połączeniu z antybiotykiem oraz sterydem, a także kroplówkami. Rokowanie zależy od czasu rozpoznania, im szybciej choroba zostanie zauważona, tym mniejsze konsekwencje zdrowotne i lepsze szanse na wyleczenie bez powikłań. Zbyt późno zauważona i nieleczona babeszjoza może być śmiertelna. Ważne więc, by nie bagatelizować złego nastroju swojego psa!

Kleszcze przenoszą także kilka innych mniej znanych chorób. Do takich należy właśnie borelioza wywoływana przez bakterię Borrelia burgdorferi. Objaw rumienia wędrującego znany u ludzi nie jest obserwowany u psów. Z objawów klinicznych na pierwszy plan wysuwają się kulawizny, zapalenia stawów, apatia, brak apetytu i podwyższenie temperatury.

Erlichioza również przenoszona przez kleszcze wywoływana jest przez riketsje Ehrlichia. Bakterie te namnażają się w monocytach, granulocytach i płytkach krwi. W zależności od typu choroby pojawiają się różne objawy, jednak najczęściej są one dość niespecyficzne. Gorączka, posmutnienie, spadek apetytu, kulawizny spowodowane zapaleniem wielostawowym, wychudzenie, niedokrwistość, spontaniczne krwawienia, czy objawy nerwowe.

Obecność innych chorób odkleszczowych wykazać można w szybkim teście płytkowym lub w dokładniejszych badaniach laboratoryjnych. 

 

W czasie trwającej jeszcze jesieni, a także w nadchodzącej zimie, pamiętajmy więc, by zawsze, gdy temperatura utrzymuje się powyżej zera, zabezpieczać psy przeciwko kleszczom! Możliwe jest to przy użyciu preparatów typu spot-on lub sprayów. Ich czas działania wynosi najczęściej  około 4 tygodni, a dodatkowo zabezpieczają przeciwko pchłom, czasem także wszołom, nużeńcom, świerzbowcom i mieszkom.

Inną metodą jest stosowanie obroży przeciwkleszczowych. Występują one w wersjach wodoodpornych i nie, a w zależności od typu ich czas działania wynosi około 5-8 miesięcy. Ważne jest, by zapytać lekarza weterynarii, jak umiejętnie o nie dbać. Czasem właściciele zapominają też, iż żeby działały, muszą stale znajdować się na psie.