Jakie czynniki decydują o jakości karmy dla kota?

W różnorodności karm dla kotów można się pogubić, a źle dobrana karma moze kotu tylko zaszkodzić. Jak spośród takiego ogromu wybrać tę najodpowiedniejszą? Na co zwrócić uwagę?

Źródło: Shutterstock

Głównym składnikiem diety kota jest białko. W gotowej karmie powinno go być minimum 40%, nie mniej, ponieważ niedobory białka są dla kotów bardzo niebezpieczne – mogą nawet doprowadzić do śmierci. Ponadto istotna jest także informacja, w jakim stopniu białko w karmie jest strawne. Tej informacji nie znajdziemy na opakowaniu, ponieważ w świetle przepisów Unii Europejskiej zamieszczanie takich danych jest sprzeczne z prawem. Możemy jedynie domyślać się, po cenie i składnikach użytych do produkcji, jaką wartość procentową prezentują.

Warto pamiętać, że wg prawa Unii Europejskiej składniki wymienione powinny być w kolejności od tego składnika, którego jest w produkcie najwięcej. W interesującej nas kwestii należy sprawdzać, co jest na pierwszym miejscu (powinno być mięso, a nie zboża), a także w jakiej postaci to mięso występuje. Dobrym wyborem będzie dehydratyzowane mięso (czyli mięso suszone) lub mączka mięsna (nie kostna!) – są to składniki o małej objętości wody, a dużej zawartości białka.

Uważajmy na karmy typu „4% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego”- jest w nich śladowa ilość składników odżywczych, zwłaszcza białka pochodzenia zwierzęcego (w 100-gramowej saszetce takiej mokrej karmy jest ok. 1,72g mięsa!). Takie karmy są dla mięsożernych kotów wręcz szkodliwe: zanadto obciążają nerki, prowadząc do ich niewydolności. Dzieje się tak przez wysoką zawartość zboża, które jest głównie źródłem węglowodanów, nie trawionych przez organizm kota.

Przy określeniu ilości zboża w karmie napotkamy na pułapkę: producenci zamiast wymieniać w składnikach „zboże", rozbijają tą pozycję na poszczególne jego rodzaje, np. wysłodki buraczane (odpad z produkcji cukru), słód, pszenica, itp. Jeśli zsumujemy ilość składników zaliczanych do produktów zbożowych, okaże się, że jest ich więcej niż produktów mięsnych! Nie spotkamy oczywiście karmy dla kotów w ogóle nie zawierającej węglowodanów, znajdziemy jednak te nie zawierające duże ilości zbóż – produkty te zastąpiono w nich np. ziemniakami i jajami.

Ważne są także dodatki do karm, głównie witaminy, choć te znajdziemy w każdej karmie. Szukajmy karm zawierających kwasy Omega-3 i Omega-6, które są „zdrowymi tłuszczami”, nie tylko dobrze wpływającymi na sierść i skórę, ale także na pracę serca i odporność zwierzaków. Godne uwagi są karmy, które zawierają zioła, owoce i warzywa. Zwłaszcza te pierwsze poprawiają przemianę materii i zapobiegają niefizjologicznemu odkładaniu się pokarmu w jelitach.

Jednym z wyznaczników jakości karmy często jest niestety jej cena, ponieważ użycie większej ilości mięsa, lepszej jakości składników jest niestety kosztowne. Tak jak w ludzkiej żywności, zbyt tani produkt może być produktem oszukanym (nie sposób przecież wyprodukować pięciu kotletów z jednego plastra mięsa), dlatego warto przejrzeć dokładnie jego skład i świadomie dokonać wyboru. Tak jak w przypadku żywności dla ludzi ważne jest, aby wybierać karmy jak najmniej przetworzone,  bez konserwantów i sztucznych barwników. Na wielu karmach skład podany jest w sposób bardzo tajemniczy i ograniczony – takich się wystrzegajmy. Natomiast jeśli przeczytamy, że karma jest konserwowana mieszaniną tokoferoli, nie mamy czego się obawiać: jest to nic innego jak witamina E.

Czynnikami, które także wpływają na jakość karmy, a czasem nie bierzemy tego pod uwagę, jest także sposób jej przechowywania. Unikajmy karm leżących w wielkich workach na wagę w sklepach zoologicznych, a nie cieszących się dużym zainteresowaniem. Również nie kupujmy największych paczek przez internet sugerując się ceną, jeśli mamy w domu tylko jednego mruczka. Zanim zdążymy zużyć karmę, tłuszcz którym jest pokryta zjełczeje i nasz pupil może nabawić się zatrucia.

Pamiętajmy, że przykładanie większej uwagi do tego, co je nasz pupil zaoszczędzi nam wizyt u weterynarzy.