Koty, podobnie jak większość zwierząt, nie przepadają za wizytami u weterynarza. Niestety co pewien czas rutynowe kontrole zdrowia lub drobne zabiegi są niezbędne. Jak wskazują badania amerykańskie, mruczki zbyt rzadko odwiedzają tamtejszych weterynarzy. Zazwyczaj wynika to z tego, że opiekunowie mają problem z zawiezieniem czworonogów do specjalisty.
Koty mają szósty zmysł i zazwyczaj przeczuwają, że czeka je stresująca podróż i wizyta w gabinecie weterynaryjnym. Robią więc wszystko, żeby wymigać się od spotkania z weterynarzem. Bardzo ciężko zmusić je do dobrowolnego wejścia do kontenerka. Zazwyczaj trzeba posłużyć się sztuczką lub podstępem. Niestety czasami koty potrafią się doskonale zaszyć i za żadne skarby nie chcą opuścić swojej kryjówki, bo tylko w niej czują się bezpieczne. Dlatego wycieczka z mruczkiem do weterynarza może okazać się prawdziwym wyzwaniem. Zdarzają się jednak także koty, które dobrze znoszą badania i wizyty w klinikach. Behawioryści są nimi szczególnie zainteresowani, gdyż poznanie ich osobowości może pomóc w zrozumieniu psychiki tych mruczków, które cierpią na różne fobie lub sprawiają swoim opiekunom problemy wychowawcze.
Zdaniem amerykańskich ekspertów niezwykle ważne jest stopniowe, ale konsekwentne oswajanie mruczka z kontenerkiem. Przeważnie koty kojarzą go ze stresującymi podróżami oraz wizytami u weterynarza. Dlatego warto przechowywać go w miejscu, do którego mruczki mają łatwy dostęp. Można umieścić w nim zabawki, poduszki, pluszaki oraz różne inne przedmioty, które wzbudzają naturalne zainteresowanie naszego pupila. Wielu właścicieli czworonogów stosuje także naturalne kocie feromony, którymi spryskują kontenerek. Wówczas mruczki same chętnie wchodzą do transportera, aby dokładnie go obwąchać, a przy okazji przekonują się, że nie ma w nim niczego strasznego.
Niezwykle ważny jest także wybór odpowiedniego weterynarza, którego nasz pupil zna i lubi. Warto zaplanować wizytę na taką porę, gdy niewiele czworonogów odwiedza klinikę. Wówczas mruczek nie będzie musiał denerwować się długim oczekiwaniem przed wejściem do gabinetu. W międzyczasie warto trzymać go na kolanach, gdyż koty lepiej czują się patrząc na nowe otoczenie z góry. Jeśli zauważymy, że jakiś szczegół, na przykład element wyposażenia poczekalni zaciekawił naszego ulubieńca, warto pozwolić mu się z nim zapoznać. Można także zabrać ze sobą zabawkę czy inny ulubiony przez kota gadżet. Podawanie leków uspokajających jest ostatecznością. Taką metodę stosuje tylko wtedy, gdyż stres przeżywany przez mruczka jest tak duży, że zagraża jego zdrowiu i bezpieczeństwu.
Źródło: Wtop.com