Jak witać się z kotem

Pierwsze wrażenie w nawiązaniu znajomości bywa kluczowe. Kilka sekund powitania i ocena, którą trudno będzie później zmienić, została dokonana. Zaskarbienie sobie przychylności czworonoga, który z natury jest samotnikiem, indywidualistą i lubi mieć odrębne zdanie, wcale nie jest łatwe. Jak dobrze wypaść witając się z kotem?

Źródło: shutterstock

Scenariuszy jest kilka. Spotkanie z kotem wcale nie musi skończyć się ani bolesnymi zadrapaniami, ani radosnym wywijaniem ósemek i ocieraniem się o nogi. Wersji pomiędzy tymi biegunami jest sporo, bo ile kotów, tyle różnych osobowości. Może zdarzyć się i tak, że okazja do przywitania w ogóle nie nastąpi, bo zwierzę, usłyszawszy obcą osobę da nura w najdalszy dostępny sobie zakamarek i nie wyjdzie dopóki nie będzie pewne, że droga jest wolna. W dobrym początku znajomości kluczowe jest zadbanie o poczucie bezpieczeństwa zwierzęcia. Jak to osiągnąć?

  1. Nie narzucaj się, próba przejęcia kontroli nad sytuacją nie przyniesie niczego dobrego. To kot rządzi i to on decyduje, czy ma ochotę na jakąkolwiek interakcję. Jeśli wykaże inicjatywę, zrobi kilka kroków w twoim kierunku, albo zacznie ocierać się o twoje nogi (to podwójny wyraz akceptacji: pozostawiając swój zapachowy ślad tworzy bezpieczną atmosferę i okazuje ci przyjazne nastawienie) - jest dobrze.
  2. Daj kotu czas na oswojenie się z sytuacją. Mile widziana nie jest wcale otwarta postawa i patrzenie prosto w oczy, ale raczej unikanie kontaktu wzrokowego i fizycznego. Żadnego dotykania czy prób podnoszenia. Dopiero, gdy (albo raczej: jeśli) czworonóg podejdzie do ciebie, można spróbować go pogłaskać – i tu uwaga: nie każde miejsce jest dobre do głaskania, najbezpieczniej będzie zacząć od karku lub boków ciała. Delikatnie, bez żadnych gwałtownych ruchów i bardzo uważnie obserwując reakcję kota. Po jego zachowaniu łatwo będzie się zorientować, czy ma ochotę na więcej.
  3. Mowa ciała jest ważna. Górujący nad kotem wielkolud może budzić przerażenie. Gdy usiądziesz lub przykucniesz, wydasz się kotu mniejszy, a przez to bardziej przyjazny. Pozwól mu poznać twój zapach – niech spokojnie obwącha twoją dłoń, zanim zdecyduje, co dalej.
  4. Wypatruj sekretnego znaku. Przyjaźnie nastawiony kot obdarza człowieka powolnym mrugnięciem oczu.
  5. Drobiazg na zachętę nie zaszkodzi. Goście, którzy nie przychodzą z pustymi rękami, są mile widziani, prawda? Chodzi o stworzenie pozytywnych skojarzeń i unikanie negatywnych. Lepiej być tym, który przynosi przysmaki albo kolorowe piórka, niż tym, który nieoczekiwanie łapie za kark i – choćby w dobrej wierze - unosi dwa metry nad ziemię.

Udane powitanie to podstawa dobrej relacji. Oczywiście istnieją koty odważne i nad wyraz towarzyskie, większość potrzebuje jednak czasu na oswojenie się z nowa sytuacją. W tym przypadku cierpliwość zdecydowanie popłaca!