Nikt nie lubi chodzić do lekarza, nawet na rutynową kontrolę. Wizyta w lecznicy to stres i dla psa, i dla jego opiekuna. Pamiętajcie, że weterynarz jest po waszej stronie i robi wszystko, żeby ten stres ograniczyć, ale musicie z nim współpracować.
Wszyscy – lekarze, opiekunowie i czworonożni pacjenci - chcemy tego samego. Żeby czas spędzony w gabinecie upłynął w miarę bezstresowo i doprowadził do postawienia właściwej diagnozy. Na co zwrócić uwagę, żeby wizyta przebiegła sprawnie?
Trzymaj psa na smyczy
Nawet karny i szkolony czworonóg, gdy zdenerwowany, może zachować się w sposób nieprzewidywalny. A zestresować mogą go zapachy poczekalni i gabinetu, nieznane dźwięki czy obecność innych zwierząt. To działa również w drugą stronę – obecność twojego psa może wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa pozostałych czworonożnych pacjentów. Dla wszystkich lepiej więc będzie, gdy psia wolność zostanie ograniczona do długości smyczy.
Poinformuj lekarza, jeśli pies bywa agresywny
Pamiętaj, że twój pies nie jest jedynym pacjentem w lecznicy, a jej pracownicy muszą zadbać o komfort i bezpieczeństwo wszystkich. Jeżeli czworonóg nie przepada za towarzystwem innych zwierząt i potrafi to dobitnie zademonstrować, uprzedź lekarza zawczasu. Być może – chcąc uniknąć chaosu w poczekalni - zaprosi was do pustego pomieszczenia, w którym będziecie mogli spokojnie poczekać na swoją kolej.
Nie pozwól psu na zbytnie spoufalanie się
Podobnie jak pies agresywny, problematyczny może być też pacjent… zbyt przyjacielski. Radosne obwąchiwanie i zaczepianie wszystkich dookoła wcale nie musi być mile widziane. Czworonogi, zestresowane w kolejce do lekarza, na takie zabiegi mogą zareagować bardzo nerwowo.
Nie spóźniaj się
Nikt nie lubi, gdy czekanie się wydłuża. Pamiętaj, że nagłe wypadki w lecznicy przyjmowane są poza kolejnością. Jeśli dołożyć do tego wszystkich spóźnialskich, zaburzona zostaje organizacja pracy lekarza, a w poczekalni pojawiają się nerwy.
Wyłącz telefon
Tak jak podczas wizyty u każdego innego doktora, u weterynarza bezwzględnie wyłączamy telefon komórkowy. Wizyta w gabinecie to czas, gdy trzeba całkowicie skupić się na czworonogu i słowach lekarza. Rozpraszacze w postaci przeglądania wiadomości w internecie czy wysyłania esemesów to skupienie uniemożliwiają.
Nie kłam
Podczas wywiadu lekarskiego mogą paść niewygodne pytania. Zatajenie informacji (np. faktu, że podkarmiasz czworonoga ulubionymi ciasteczkami, które wcale mu nie służą) może utrudnić, a czasem wręcz uniemożliwić postawienie prawidłowej diagnozy.
Pytaj!
Zadaniem lekarza jest wytłumaczyć ci, co dzieje się z twoim pupilem i jak skutecznie mu pomóc. Jeśli coś jest dla ciebie niejasne, dopytuj. W pospiechu i stresie często wiadomości wylatują z głowy, warto więc te najistotniejsze zanotować.
Mierz siły na zamiary
Nie składaj deklaracji bez pokrycia. Jeśli bez mrugnięcia okiem przyjmiesz receptę na tabletki, których nie potrafisz samodzielnie podać, stan czworonoga się nie poprawi. O swoich ograniczeniach koniecznie powiedz lekarzowi, z pewnością znajdzie alternatywne rozwiązanie.
Korzystałam z:
www.petmd.com
www.vetstreet.com