Jak socjalizować adoptowanego udomowionego kota?Cz.2

W pierwszej części niniejszego artykułu przedstawiłam na czym polega proces socjalizacji i jak się do niego prawidłowo przygotować.  Jeszcze raz chciałabym podkreślić jak ważne jest cierpliwe podejście do tego tematu, gdyż każdy, nawet już udomowiony kot potrzebuje czasu, aby zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu oraz odważyć się poznać nowych opiekunów. O tym, co robić, gdy nowy kot pojawi się w naszym domu można przeczytać tutaj. Gdy pierwszy etap pracy jest za nami, przechodzimy do bardziej kontaktowych interakcji  z nowym pupilem.

Źródło: pixabay.com

Zabawy łowickie

W drugiej fazie adaptacji  skupiamy się na pozytywnych doznaniach czworonoga. Koty żyjące w naturalnym środowisku spędzają sporo czasu  na polowaniu. To nie tylko sposób na zdobycie pokarmu, ale też na trening umiejętności myśliwskich i urozmaicenie dnia, dlatego też jednym z etapów socjalizacji są zabawy łowieckie.  Do takiej pracy najlepiej nadaje się zabawka na wędce; mogą to być piórka, piszcząca myszka, wstążka lub frędzelki. Kot powinien swobodnie polować na ofiarę i całą swoją uwagę skupić na zabawce. Zakończeniem zabawy łowieckiej zawsze powinno być smakowite pożywienie. Może to być  kawałek surowego mięsa lub po prostu miska z wcześniej zaplanowanym posiłkiem. Taka zabawa prowadzi do utworzenia pozytywnej relacji między kotem, a jego opiekunem.  Zwierzę zacznie kojarzyć naszą obecność z czymś przyjemnym, bo czyż nie jest fantastycznie  realizować swoje naturalne zachowania? Myszka jest wprawdzie sztuczna, ale frajda z jej upolowania tak samo ogromna.

 

Strefa osobista kota

Bardzo ważnym aspektem w procesie udomawiania kota jest zachowanie granicy kontaktu. Nigdy nie należy naruszać strefy osobistej zwierzaka. Nie powinno się brać go na ręce, czy na siłę trzymać na kolanach. To kot ma zdecydować, czy chce bliższego kontaktu. Jeśli postanowi podejść do nas, poocierać się, a nawet wejść na nasze kolana, powinniśmy mu na takie zachowanie pozwolić, ale jednocześnie nie należy kota łapać lub przytrzymywać. W każdej chwili pupil musi mieć możliwość wycofania się z danej interakcji. Nasza praca na tym etapie polega praktycznie tylko na zachęcaniu kota do bliższego poznania nas, wskazywaniu mu drogi i czekaniu na rezultat. Rezultatem Prawidłowej adaptacji jest, by  pupil w naszej obecności  zachowywał się całkowicie swobodnie, nie chował się, a wręcz szukał z nami kontaktu. Powinien dawać się dotykać i chętnie się bawić, a także spokojnie spożywać pokarm i twardo spać, nie bojąc się żadnego zagrożenia z naszej strony.

Jeśli zwierzak u poprzednich opiekunów był prawidłowo socjalizowany wewnątrz i między gatunkowo, wprowadzenie go do nowego domu nie powinno zająć dużo czasu. Ciekawski Mruczek nawet już po paru godzinach zaaklimatyzuje się w nowym otoczeniu i będzie chciał eksplorować je dalej. Zawsze jednak proces wprowadzenia do nowego domu przy użyciu „przechowalni”  powinien zostać przeprowadzony z zachowaniem wszystkich jego etapów (była o tym mowa w pierwszej części artykułu)

W momencie, gdy pupil wyraźnie domaga się wyjścia z „izolatki” bliski kontakt z nami kojarzy mu się pozytywnie, a zawołany chętnie do nas podchodzi, możemy zapoznać go z resztą pomieszczeń. Po otwarciu drzwi trzeba pozwolić kotu na swobodną eksplorację reszty terytorium. Niech sam zdecyduje w jakiej kolejności chce zwiedzać pokoje i jak długo w nich pozostać. Kiedy zwierzak zapozna się już ze wszystkimi kątami, możemy na nowym terytorium przeprowadzić rytuał zabawy, a przy okazji wskazać kotu  drogę go do kuwety. Podekscytowany pupil może zagubić się w zakamarkach naszego mieszkania, więc dla naszego dobra, przypomnienie mu gdzie jest kocia toaleta będzie wskazane. Nawet gdy kot pozna już całe swoje terytorium, warto w pierwszych dniach, nadal  zostawiać go  z „przechowalni”, szczególnie, gdy wychodzimy na wiele godzin do pracy.

 

Przedstawiam Mruczka !

Najczęściej zaraz po adopcji czworonoga pragniemy się nim pochwalić rodzinie i przyjaciołom. Zapraszamy ich do siebie, a  oni od razu chcą pogłaskać kota. Odpowiedzialny właściciel, nie może na to pozwolić. Owszem, nasz czworonóg nadal przechodzi proces socjalizacji międzygatunkowej, ale nie ze wszystkimi na raz! Gości  należy zapraszać stopniowo. Każdy znajomy powinien zostać poinstruowany jak ma się zachować w obecności kota – w tej sytuacji  także obowiązuje zasada nie naruszania strefy osobistej zwierzaka, jeśli ten sobie tego wyraźnie nie życzy.

 

Pamiętać także należy, aby zaraz po adopcji nowego pupila nie planować  żadnych wyjazdów urlopowych Zamieszkanie w nowym domu, z nowymi opiekunami jest dla kota dużym przeżyciem. Zostawienie go pod opieką nowej osoby np. petsittera, to dodatkowy stres.

Koty kochają rutynę, pojawianie się różnego rodzaju zmian, w zbyt szybkim tempie jest dla nich tylko niepotrzebnym stresem.

 

Jeśli nasze ukochane zwierzę już się u nas zaaklimatyzowało, swobodnie czuje się w naszej obecności, chętnie się z nami bawi i śpi na widoku odsłaniając brzuszek, można by pomyśleć, że  praca  socjalizacji dobiegła końca. Otóż nie. Przez cały okres życia czworonoga należy dbać o poprawne wspólne relacje. Rytuały zabawy czy pieszczot powinny odbywać się każdego dnia; codzienna uwaga jest mu naprawdę niezbędna.