Jak ochronić zwierzęta przed sylwestrowym hałasem

Dla nas powód do radości i świętowania, dla psa czy kota powód do nerwów i ogromnego strachu- Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Nadchodzący Nowy Rok i huczne go obchodzenie mogą przysporzyć naszym pupilom niemało stresów. Sztuczne ognie, petardy czy fajerwerki mogą napędzić naszemu psu czy kotu niezłego stracha, a nawet spowodować atak paniki. Ponieważ hałasu wyeliminować się nie da, postarajmy się pomóc zwierzęciu przeżyć ten „głośny” dzień w jak największym spokoju i ciszy.


Źródło: Shutterstock

Słuch jest jednym z najważniejszych zmysłów u zwierząt, pozwala precyzyjnie lokalizować źródło dźwięku, wyłapywać tony niesłyszalne dla ludzi i doskonale się orientować skąd nabiegają. Między innymi dzięki słuchowi zwierzęta wyszukują ofiarę, jak również udaje im się uniknąć zagrożenia. Nasze domowe pupile, mimo że nie muszą polować, mają doskonale rozwinięty, o wiele bardziej czuły słuch niż my- ludzie.

Doskonale słyszą koty, a ich uszy są w stanie precyzyjnie wyłapać skąd dobiega głos dzięki wielu mięśniom, którymi mruczki poruszają w różnych kierunkach. Czułe uszy kota usłyszą cichutką mysz, czy skradającego się psa, co dopiero głośne petardy.

Także psi słuch jest bardzo czuły, tak jak kot pies odbiera niesłyszalne dla nas dźwięki. Górna granica częstotliwości fal, jakie odbiera pies dochodzi do 40000 drgań na sekundę (dla człowieka wynosi 20000 drgań na sekundę). Dzięki temu nasz czworonóg odróżnia nasze kroki na schodach od wielu innych, a także wie, że się zbliżamy- już wtedy, gdy parkujemy auto pod domem. Dźwięki o dużym natężeniu są zatem dla psa bardzo nieprzyjemne, a nawet mogą być szkodliwe. Uznaje się wręcz, że do psa powinno się mówić cicho, a żadna nagana czy polecenie nie powinny być wydawane podniesionym głosem.

Jeżeli zdamy sobie z tego sprawę, łatwiej nam będzie zrozumieć, dlaczego naszego kota przerażają noworoczne odgłosy, a pies w ten jeden dzień w roku za nic nie chce wyjść z domu.

Typowymi przejawami strachu przed hałasem jest chowanie się, ziajanie psów, niepokój, drżenie, chodzenie krok w krok za opiekunem. Dopóki huk nie ustanie, stresu nie wyeliminujemy- postarajmy się zatem go zmniejszyć najbardziej jak to możliwe.

           

Nie puszczajmy ze smyczy na spacerach

31 grudnia fajerwerki rozbrzmiewają już od rana, a ponieważ pod ich wpływem spłoszony pies może nam uciec, bezpieczniej wyprowadzać go na smyczy. Unikajmy zatem miejsc, w których pies może stać się bezpośrednim świadkiem wybuchu petard. Na wszelki wypadek zaopatrzmy "czterołapa" w adresówkę przy obroży, a na spacer wybierajmy miejsca ustronne, niezbyt daleko od domu, takie, które pies dobrze zna. Jeżeli pies za nic nie da się namówić na wyjście z domu, nie zabierajmy go na spacer na siłę. Zwierzęta są w stanie długo wytrzymać bez załatwiania potrzeb fizjologicznych, zatem wyciąganie przerażonego hukami psiaka na przymusowe „siku” naprawdę nie jest konieczne.

 

Nie wyciągajmy kota ze skrytki

Przestraszone koty bardzo często chowają się albo w meblach, albo w tapczanie, a nawet w łazience. Nie wyciągajmy ich na siłę. Jeżeli zwierzęciu nic nie zagraża, niech sam znajdzie sobie ukrycie, gdzie czuje się najbezpieczniej. Podobnie z psem- jeżeli wybrał na miejsce odpoczynku jakiś nietypowy „kąt”, nie wywabiajmy go stamtąd, psy lubią ukryć się w pomieszczeniu bez okien, ciemnym, jak najbardziej wytłumionym, stąd bardzo często chowają się w toalecie.

 Jeśli nasz zwierzak boi się nie tylko huku ale i błysków, postarajmy się zasłonić okna.
 

Zachowujmy się spokojnie i naturalnie

Jak wiadomo, nasz nastrój udziela się naszym podopiecznym, a nerwy są wyczuwane natychmiast, starajmy się zachowywać spokojnie i „jak gdyby nigdy nic”. Mówmy do psa czy kota spokojnym, opanowanym, cichym głosem, poklepujmy go dodając otuchy, ale nie zabiegajmy na siłę o kontakt z nim. Jeżeli zwierzak znalazł sobie ustronne miejsce, niech tam pozostanie. Zachowanie właścicieli nie powinno różnić się od tego na co dzień, aby nie utwierdzać czworonoga w przekonaniu, że coś się dzieje.
 

Nie zostawiajmy samego w domu

Opiekunowie zwierząt, które denerwują się podczas Nowego Roku, nie powinni pozostawiać ich samych w domu. Gdy zwierzak trzęsie się, chowa za łóżkiem, nerwowo skomle czy miauczy, zrezygnujmy z wyjścia na imprezę. Obecność właściciela zwiększa poczucie bezpieczeństwa, uspokaja i relaksuje psa i kota.
 

Leki uspokajające

Gdy nasz pupil denerwuje się tak bardzo, że normalne funkcjonowanie z nim jest zakłócone, warto zastanowić się nad podaniem farmaceutyków. W celu odpowiedniego dobrania leku wybierzmy się do weterynarza, który dobierze prawidłowy lek i stosownie do masy ciała zwierzęcia ustali jego dawkowanie. Pod żadnym pozorem nie podawajmy psu czy kotu leków dla ludzi, niesie to bowiem ze sobą duże ryzyko uszkodzenia wątroby, zatrucia czy przedawkowania.

 Warto rozważyć też stosowanie naturalnych środków uspokajających, które pozwolą zwierzakowi zmniejszyć odczuwanie lęku w Sylwestra. W otoczeniu zwierzęcia można zastosować psie lub kocie feromony (działają uspokajająco) w sprayu, dyfuzorze, bądź w obroży i inne naturalne środki, najczęściej w sprayu do rozpylania w okolicy legowiska, czy miejsc często uczęszczanych przez pupila. Natomiast doustnie można podać środki uspokajające zawierające naturalne, bezpieczne składniki np. biopepetydy mleka i L-tryptofan o działaniu łagodzącym stres i zmniejszającym pobudliwość zwierzęcia. Stosowanie takich środków można rozpocząć już kilka dni przed Sylwestrem.

Najważniejsze, abyśmy wszelkie działania ingerujące w organizm psa czy kota podejmowali po konsultacji z weterynarzem, wystrzegajmy się działania „na własną rękę”.
 

Psy podwórzowe- udostępnijmy im wyciszone pomieszczenie

Jeżeli nasz czworonóg na co dzień zamieszkuje budę i nie korzysta ze zbyt częstego przebywania w domu, a na noworoczne odgłosy reaguje strachem, zróbmy wyjątek i udostępnijmy mu ciche, ustronne pomieszczenie, które zna i w którym poczuje się bezpiecznie. To samo dotyczy kota, nawet jeżeli na co dzień uwielbia długie, samotne wędrówki- w Sylwestra po prostu zamknijmy go w domu.

Nie karćmy psa za jego zmienione zachowanie, ale również nie litujmy się nad nim. Gdy zwierzak nie ma apetytu, nie zmuszajmy go do jedzenia. Zachowujmy się naturalnie i postępujmy mądrze- a z pewnością i my i nasz czworonóg ze spokojem wejdziemy w nowy 2016 rok.