iPad dla kota

Czyżby bieganie za kłębkiem wełny, sztuczną myszką czy inną kocią zabawką stało się już passe? Dla kotów pewnie nie, jednak właściciele tych uroczych stworzeń w obecnych czasach stawiają na bardziej postępowe rozwiązania. Współcześnie, wielu kociarzy zachęca swoich ulubieńców do grania  w kocie gry na… iPadzie. Koty skwapliwie z takich aplikacji korzystają, nieświadomie podążając (za opiekunem) z duchem czasu.

Źródło: Shutterstock

Co robi w domu nowoczesny kot? Siedzi przed komputerem. I to wcale nie jest kawał.

Na światowym rynku pojawiły się specjalne aplikacje dla kotów na iPady. Programy te, to nic innego jak gry zręcznościowe, które wykorzystują przede wszystkim naturalny instynkt łowiecki kota oraz jego niepohamowaną ciekawość.

Na ekranie iPada z takim dodatkiem pojawiają się kolorowe obrazki i ruchome, uciekające obiekty prowokujące sierściuchka do zabawy. Nasz kot może wirtualnie „wybrać się na ryby”, złapać myszkę (lub owada), a nawet namalować swój obraz. Każdy sukces, czyli złapanie zdobyczy poprzez dotknięcie łapką ekranu, nagradzany jest specjalnym dźwiękiem i komunikatem lub kolorowym bohomazem (wersja malowania obrazu). Nasz kociak, jeśli tylko sobie tego zażyczymy, może też „zagrać w piłkę”, czyli po prostu gonić łapką kolorową kropę po ekranie lub posłuchać kocich dźwięków pianina (za dotknięciem klawiatury pianina widocznej na ekranie, ze sprzętu wydobywa się miauczenie w różnej tonacji). My, jako właściciele (zarówno kota, jak i iPada), także mamy możliwość włączenia się do gry. W jednej z wersji tej kociej aplikacji, w rogu ekranu wyświetla się przycisk, którym kontrolować możemy ruchy przeciwnika naszego ulubieńca. Tak więc, na krótką chwilę możemy stać się myszką, rybką lub motylkiem (w zależności od preferencji), czyli obiektem, który będzie próbował upolować nasz pupil. Koty oczywiście bardzo szybko i nader chętnie wciągają się w tego typu wirtualne zabawy, swoim hipnotycznym zaangażowaniem rozbawiając właścicieli do łez.

Źródło: By justj0000lie, flickr.com, CC BY 2.0

Czy nowa aplikacja iPada może stać się antidotum na kocią samotność i nudę? Na nudę tak, na samotność - nie bardzo. To jednak ryzyko zostawić kota na cały dzień sam na sam z włączonym iPadem… Najbezpieczniej włączać kocią grę wtedy, gdy kot (i iPad) znajdują się w zasięgu naszego wzroku. A więc iPad w roli petsittera odpada, ale jako „zabawiacz” – sprawdzi się idealnie.