Hierarchia u kotów jest bardzo ciekawym zagadnieniem. Ze względu na strukturę społeczną tych zwierząt zdecydowanie różni się od zależności hierarchicznych jakie możemy obserwować wśród psów.
Koty, z racji polowania w pojedynkę, nie wytworzyły tak jasnych hierarchicznych zasad jak wilki. W kociej społeczności hierarchia jest bardzo dynamiczna i może podlegać ciągłym zmianom. Najłatwiej zrozumieć to wyobrażając sobie hipotetyczną grupę kotów zamieszkujących jedno mieszkanie. Tak naprawdę żaden z nich nie jest w hierarchii najwyżej. Dzieje się tak, ponieważ w każdym miejscu mieszkania zasady te wyglądają inaczej. I tak na przykład w pokoju dziennym pierwszeństwo w wyborze miejsca do spania będzie posiadał „kot A”. Jednak kiedy przyjdzie pora karmienia pierwszeństwo w wyborze pokarmu posiadać będzie „kot B”, a wieczorem kiedy właściciel wróci do domu pierwszy nawiąże z nim kontakt „kot C”.
Dlatego też w przypadku kotów nie możemy mówić o hierarchii liniowej, którą zapisali byśmy następująco: A > B > C. Może mówić raczej o wzajemnej siatce zależności, która często przybiera obraz hierarchii kołowej: A > B > C >A.
Z taką sytuacją nie mamy do czynienia jedynie w skrajnych przypadkach kiedy jeden z kotów zostaje „pariasem”. Oznacza to, że jest zdominowany przez wszystkie koty z grupy. Osobnik taki będzie trzymał tułów bardzo nisko, większość czasu spędzi w ukryciu, a kiedy już wyjdzie poruszać będzie się bardzo szybko po obrzeżach mieszkania.
W przypadku kotów mieszkających ze sobą od dłuższego czasu konflikty na tle hierarchicznym będą bardzo rzadkie. Najwięcej problemów ma miejsce w momencie kiedy w grupie pojawia się nowy osobnik lub grupa zostanie na pewien czas rozłączona. Ponowne ustalenie wzajemnych zależności lub ustalenie zupełnie nowych zajmie kotom trochę czasu. W sytuacji takiej możemy spodziewać się większej liczby kocich kłótni i strojenia min. Przeczekajmy ten okres i pozwólmy zwierzętom na ustalenie nowych reguł.