Herbatka z kotem

Pierwsza kocia kawiarnia powstaje w Londynie. I wcale nie chodzi o miejsce, do którego można wejść z czworonogiem. O nie, koncept jest o wiele ciekawszy. „Lady Dinah’s Cat Emporium”, bo tak będzie się nazywać ów przybytek, to nie lada gratka dla wszystkich, którzy uwielbiają koty, ale na własnego domowego pupila pozwolić sobie nie mogą.

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Małe mieszkanie, brak czasu, niechęć pozostałych członków rodziny albo uporczywa alergia – jest mnóstwo powodów, dla których wielu miłośników kotów trzymać ich we własnym domu nie może. Marzenia pozostają niespełnionymi marzeniami, a tęsknoty za możliwością przytulenia się do mruczącego ciepłego kłębuszka nie da się niczym zagłuszyć. Odnajdujesz się w tym opisie? „Lady Dinah’s Cat Emporium” to coś dla ciebie.

Pomysł kocich kawiarni narodził się w latach dziewięćdziesiątych w Japonii. Kraj Kwitnącej Wiśni to miejsce powstania wielu lifestyle’owych nowinek, które potem z powodzeniem przenoszone są do innych krajów. Tak było i tym razem. Mieszkańcy Tokio pracują do późna i mają mikroskopijne mieszkanka - nie mogą pozwolić sobie na domowe zwierzę, a kontaktu z nim bardzo potrzebują. Wymyślili więc miejsce, gdzie ich potrzeby zostaną zaspokojone – kocią kawiarnię.

Jak to działa? Do kociej kawiarni nie możesz przyjść z własnym zwierzęciem, możesz za to odwiedzić mieszkające tam koty. Rezydenci kocich kawiarni to zwierzęta pokrzywdzone przez los – opuszczone, bezdomne. „Lady Dinah’s Cat Emporium” będzie pierwszym tego typu miejscem w Londynie – domem dla porzuconych kotów, a zarazem rajem dla ich wielbicieli. Miejsce zaprojektowane jest pod kątem dobrego samopoczucia jego mieszkańców i gospodarzy - obdarzonych ostrymi pazurami czworonogów. Kawiarnia ma wydzielone strefy – wyłącznie dla ludzi, dla samych zwierząt oraz taką, gdzie goście spotykają się z kotami. Rezydentom twórcy kawiarni zapewniają bezpieczne i komfortowe warunki do życia oraz wolny wybór- w każdej chwili koty mogą wyjść na zewnątrz do przeznaczonego wyłącznie dla nich ogrodu lub zostać w środku i towarzyszyć ludziom. 

Już 15 minut głaskania kota znakomicie łagodzi stres! Źródło: iStockphoto/Thinkstock


Odwiedzający kawiarnię będą mogli zrelaksować się przy filiżance herbaty lub kawy i, co najważniejsze, spędzić czas w towarzystwie ukochanych zwierząt. Korzyści obopólne i niepodważalne – zwierzęta zyskają nowy, bezpieczny dom, a ludzie możliwość obcowania z nimi bez dodatkowych obciążeń. Wizyta w kociej kawiarni ma również niebagatelny wpływ na zdrowie – już dawno dowiedziono, że kwadrans głaskania kota znacznie redukuje poziom stresu, odpręża i koi nerwy. Same plusy! Kiedy kocie kawiarnie pojawią się w Polsce?