Pierwsze wrażenie
Na pierwszym spotkaniu z instruktorem przyjrzyjmy się, w jaki sposób wita się z naszym psem? Czy robi to prawidłowo? Powinien kucnąć, nie patrzeć psu w oczy, pozwolić się obwąchać, głaskać go w strefach socjalnych (po klatce piersiowej), podać smakołyk. Jeśli nachyla się nad naszym psem i głaszcze czy klepie go po głowie, to znaczy, że ma małe pojęcie o tym, co robi…
Instruktor powinien się także wypytać o naszego psa. Jaka jest jego osobowość? Jaką zabawę i jakie smakołyki lubi najbardziej? Czy jest lękliwy lub agresywny? Zapytajmy go, co sądzi o szkoleniu psa naszej rasy, czy już z taką rasą pracował?
Jeśli instruktor zdał test, przyjrzyjmy się grupie, z którą akurat pracuje. Czy psy są w kolczatkach czy w szelkach? Jeśli chcemy szkolić psa pozytywnie, widok kolczatek i obroży elektrycznych powinien zapalić w nas czerwone światło ostrzegawcze. Dobry instruktor ciągle obserwuje swoją grupę. Wyłapuje błędy i mówi, jak postępować prawidłowo. Ma czas dla każdego. Dokładnie tłumaczy ćwiczenia, wyjaśnia dlaczego tak, a nie inaczej. W trakcie przerwy zapytajmy właścicieli psów, czy są zadowoleni ze szkolenia, jak długo pracują z danym instruktorem i jakie są efekty ich pracy z psem, czego się nauczyły.
Po obejrzeniu pracy danego instruktora zadajmy sobie proste pytanie. Czy chciałbym się u niego, od niego uczyć?
Ośrodek szkolenia
Psia szkoła powinna mieć solidne ogrodzenie, tym bardziej jeśli pracuje się z psami bez smyczy. Teren szkolenia nie może być zanieczyszczony psimi minami. Właściciele powinni sprzątać po swoich pupilach, a instruktor lub jego asystent powinni tego pilnować. Psy powinny mieć dostęp do świeżej, czystej wody. W tracie ćwiczeń powinny odbywać się krótkie przerwy. Przyjrzyjmy się również, na jakiem sprzęcie pracuje instruktor, czy jest bezpieczny dla psów, nie jest zniszczony, zanieczyszczony?
Oferta ośrodka
Jeśli ośrodek oferuje szkolenia specjalistyczne, prawie z każdej dziedziny kynologicznej, to koniecznie sprawdźmy, czy ma do każdej dziedziny osobnego instruktora. Nie można być fachowcem od wszystkiego. Sprawdźmy także, czy w danej szkole psy uczy się metodami pozytywnymi. Wszelkie inne metody bazujące na przymusie fizycznym (szarpanie kolczatką, obroże elektryczne) czy krzyczenie na psa są metodami przestarzałymi i nieskutecznymi w szkoleniu. Pracując w ten sposób z psem tylko go „zepsujemy”. Pies sportowy musi kochać to, co robi, a nie pokocha, jeśli będzie przy ćwiczeniach bity i zastraszany…
Nie warto oszczędzać czasu na wybór odpowiedniej szkoły dla nas i naszego psa. Dobra szkoła to pewne i solidne szkolenie, z efektów którego z pewnością będziemy zadowoleni. A nadzieją napawa fakt, że mamy w czym wybierać. Więc wybierajmy i wybrzydzajmy, w tej kwestii akurat warto to robić, bo oszczędzamy czas swój czas i psychikę naszego psa.
1 2