Dlaczego psy liżą?

Lizanie ma kilka przyczyn. Ich wyjaśnieniem zajęli się naukowcy. Kiedy następnym razem poliże was szczenię, być może przypomnicie sobie co to oznacza...

Źródło: flickr.com

Jakby nie patrzeć język jest jedną z pierwszych rzeczy, z którą ma kontakt nowo narodzone szczenię. Matka wylizuje małe już w sekundy po wyjściu na świat, kontynuując to jeszcze przez kilka tygodni w ramach toalety i higieny. Maluchy też szybko uczą się używać tego organu.

W zależności od sytuacji naukowcy wyjaśniają lizanie na dwa sposoby:

  • szczenięta liżą matkę po pysku, bo … domagają się od niej zwymiotowania jedzenia

Nie brzmi to apetycznie, ale tak właśnie zachowują się krewni psów. Przy przechodzeniu z karmienia mlekiem na pokarm stały, mamy fundują pociechom własnej roboty mus – pogryzioną, przemieloną, cieplutką i lekko nadtrawioną pychotę prosto z własnego żołądka. To teraz już wiecie czemu szczególnie szczenięta tak chętnie liżą po twarzy!

  • psy liżą w geście uległości

To wytłumaczenie jest już łatwiejsze do przyjęcia. Psy stojące niżej w hierarchii, wśród wachlarza gestów pokazujących uległość, mają właśnie lizanie dominantów po okolicy pyska.

Źródło: iStockPhoto / Thinkstock

Oba te twierdzenia mają oczywiście swoje uzasadnienie w psiej ewolucji, ale jest jeszcze jedną teoria, bliższa naszym obecnym czasom. Wiele psów po prostu dobrze wie jak dawać buziaki – bo my sami całując i zachęcając do lizania i ciesząc się jak nas liżą po uszach uczymy je od małego, że tak należy robić, bo to nam sprawia przyjemność.

Osobną sprawą jest to jak pies sam siebie liże. Nie pokazuje on w ten sposób sam sobie uległości, tylko najczęściej coś go boli lub swędzi albo po prostu dba o toaletę. Czasem lizanie jest czymś w rodzaju obgryzania paznokci u ludzi – złym nawykiem, nasilającym się w momencie stresu.

Co do tego, że w psiej ślinie znajdują się substancje przyspieszające gojenie się ran, to rzeczywiście tak jest. Zresztą podobnie jak w ślinie człowieka obecne są np. lizozym czy interferon o działaniu przciwbakteryjnym i przeciwwirusowym. Jednak nie należy przeceniać ich działania, szczególnie biorąc pod uwagę jak dużo patogenów znajduje się w psiej jamie ustnej.