Dlaczego koty wyciągają kąski z miski, aby je zjeść?

Koty, choć do jakiegoś stopnia udomowione, są ogromnymi indywidualistami i tak naprawdę nigdy nie wyzbyły się części zachowań odziedziczonych w genach po dzikich przodkach. Szereg zaskakujących rytuałów związanych jest z jedzeniem. Skąd się wzięły?

Źródło: Shutterstock

1. Domowy kot wyłuskujący za pomocą łap jedzenie z miski
to częsty widok. Posiłek niesiony jest potem w ustronne miejsce i dopiero wtedy zjadany. Dlaczego czworonóg tak robi? Zachowanie to jest spadkiem po dawnych przodkach. Żyjące dziko koty do polowania używały nie tylko zębów, ale i łap. Zdobywanie pożywienia wyłącznie za pomocą pyska nie wchodziło w grę. Współczesny czworonóg nadal może myśleć, że popychanie łapą jedzenia jest częścią rytuału, bez której posiłek nie ma prawa się odbyć. Dodatkowo, choć „ofiara” nie zamierza nigdzie uciec, dla pewności trzeba ją przytrzymać.

2. Jedzenie z dala od domowego gwaru

może wiązać się z upodobaniem do spokoju, ale i z zapisaną w genach obawą, że na pożywienie czai się inny drapieżnik. Co gorsza, chodzi mu nie tylko o zdobycz wąsacza, ale i o samego kota. Nawet, gdy w domu nie ma innych zwierząt, czworonóg sądzi, że aby zjeść w bezpiecznym otoczeniu, trzeba zaciągnąć łup do ukrytego legowiska.

3. Małe kociątka mogą chować się ze swoją porcją przed resztą miotu, bo grupa kociaków to spora konkurencja do zawartości miski. To instynktowne zachowanie odzywa się czasem nawet wtedy, gdy rodzeństwo dawno znalazło nowe domy. Podobna sytuacja miewa miejsce, jeśli w domu mieszka kilka dorosłych kotów, które karmione są wspólnie.

4. Sytuacja odwrotna

Kot przychodzi z jedzeniem tam, gdzie jest człowiek. Powód? Zwierzę szuka jego ochrony i poczucia bezpieczeństwa.

5. Kot lubi wyciągnięte z miski chrupki gonić po podłodze, jakby były uciekającą zabawką?

To znowu geny! W naturalnym środowisku zdobycie pożywienia nie byłoby takie proste. Trzeba było się nagłówkować, naskradać i nagonić, a i tak kolacja stała pod ogromnym znakiem zapytania.

6. W pobliżu wody

Z obserwacji badaczy wynika, że dzikie koty nie lubią, gdy ich jedzenie znajduje się w pobliżu źródła wody. To kolejny powód, aby pożywienie wyjąć z miski i wynieść. Takie zachowanie ma dość proste wytłumaczenie – zaciągniecie ofiary w ustronne miejsce ma uniemożliwić zanieczyszczenie wody krwią, odchodami czy resztkami zepsutego mięsa.

7. A co, jeśli zwierzę pociera łapkami podłogę,

jakby chciało wykopać w niej dołek i zakopać kąski z miski? Być może nie odpowiada mu ten konkretny smak, albo jest najedzone i chce zostawić sobie porcyjkę na później. Ta logika ma sens. Jedzenie pozostawione na wierzchu mogłoby zwabić większe drapieżniki, zaciągnięte do legowiska – zdradzić kryjówkę kota.

8. Wyrzucanie jedzenia na podłogę

czasem ma związek z niewygodną w użytkowaniu miską. Nawet najpiękniejszą - jeśli jest zbyt głęboka i wąska, trudno z niej jeść. Dodatkowo, gdy kot zbyt głęboko zanurza pyszczek, wąsy czuciowe odginane są do tyłu, co może być dla zwierzęcia nieprzyjemne lub nawet bolesne. Zdecydowanie lepszym wyborem jest miska płytka i szeroka.