Koty to tajemnicze stworzenia, które chodzą swoimi ścieżkami. W jednej chwili leżą rozciągnięte na kanapie, śpią jak aniołek i mruczą rozkosznie. Za chwilę biegną do ogrodu, by bić się z kotem sąsiadów. Skąd ta nagła agresja u kanapowca?
Zaraz rozpocznie się kocia walka
Źródło: shutterstock
To mój teren!
Kotki domowe działają podobnie jak jak tygrysy, lwy, geparty i inne wielkie koty. Nawet Mruczki mieszkające na stałe w domu mają silny instynkt terytorialny, a więc są bardzo przywiązane do miejsca, w którym żyją. Czasem za terytorium wystarczy im legowisko, a czasem chcą panować na całej ulicy!
Dzikie koty walczą z innymi, aby mieć jak największe terytorium tylko dla siebie. Nie chcą one, aby inne kociaki polowały i chodziły po ich terenie. Kotków nie interesują płoty postawione przez ludzi. Granice ich terytorium są zaznaczone przez obsiusiane drzewa i krzaki.
Tak samo reagują koty domowe, które wychodzą na podwórko. Uważają one, że inne sierściuchy nie powinny chodzić po ich ogrodzie. Jeśli zobaczą intruza – najpierw ostrzegają go głośnym miauczeniem i nastroszeniem sierści. Obcy kot może się wycofać lub stanąć do boju.
Czasem kotki mieszkające razem ze sobą mogą walczyć, gdy są o siebie zazdrosne. Jeśli jeden osobnik jest faworyzowany, tulony i dostaje smakołyki – inny może poczuć się źle i zaatakować.
Jestem najlepszym samcem w okolicy!
Największe powody do walki mają kocurki. Natura tak je stworzyła, aby walczyły ze sobą o partnerki. Na wiosnę, gdy kotki wabią kawalerów intensywnym zapachem, koty głupieją, walcząc ze sobą zaciekle.
W tym czasie są całkowicie skołowane, uciekają z domu i potrafią nie jeść przez całe dni. Tylko koty poddane zabiegowi sterylizacji lub kastracji, a więc usunięcia część narządów płciowych, nie mają takich potrzeb i są bezpieczniejsze.
