David Duchovny i antykoncepcja

Najbardziej znany seksoholik na świecie, bożyszcze kobiet oraz obiekt zazdrości wśród mężczyzn w jednym, publicznie wspiera antykoncepcję! Mowa oczywiście o aktorze Davidzie Duchovnym, o którym wiadomo też, że nie tylko w serialu Californication ujawnia tendencje do bycia „psem na baby”. Jednak zaangażowanie celebryty w sprawę nowej metody antykoncepcji, akurat tym razem, nie jest podyktowane słabością do kobiet, a… psów.

Przygarnięcie bezdomnego psa i opieka nad nim pomogały Davidowu Duchovnemu w walce z nałogiem. Przygarnięcie bezdomnego psa i opieka nad nim pomogały Davidowu Duchovnemu w walce z nałogiem. Źródło: Bauer-Bulls

David Duchowny – człowiek o dzikim usposobieniu i wielkim sercu. Może właśnie z tego powodu zwierzęta zawsze darzyły i darzą go wielką sympatią oraz dużym zaufaniem – czują podobną naturę? Być może także ze względu na nią, aktor postanowił zabrać głos w istotnej dla bezdomnych zwierząt kwestii: antykoncepcji.

David, pomimo iż na prestiżowej uczelni Yale ukończył z wyróżnieniem literaturę angielską, postanowił po studiach przekierować swoje życie na inne tory i zapragnął zostać aktorem. Jego zawziętość i determinacja poskutkowały. W swojej karierze zagrał już do tej pory, w sumie, w około czterdziestu filmach. Najbardziej jednak Duchowny kojarzony jest wciąż z dwoma swoimi wcieleniami serialowymi: agenta Mulder z Archiwum X oraz seksoholika z Californication. Obie te role przyniosły aktorowi liczne nagrody i nominacje (Złoty Glob, Emmy).

Prywatnie, Davidowi też szło początkowo całkiem nieźle. Aktor założył rodzinę i swojego czasu wyglądało nawet na to, że wraz z żoną Tea Leoni oraz dwiema córkami Madelaine West i Kyda Millera stanowią naprawdę szczęśliwe stadko. Niestety, życie napisało zaskakujący scenariusz. Okazało się bowiem, że Duchovny zmaga się w rzeczywistości z dokładnie taką samą przypadłością, na którą „choruje” jego bohater z Californication. Aktor jest seksoholikiem. Małżonkowie już dwa razy byli w separacji. Pierwsza rozłąka miała miejsce w 2008 roku, druga - trwa do dziś. Podobno po wielu turbulencjach David, okres rozstania z żoną zaczął w końcu wykorzystywać konstruktywnie – zapisał się na terapię leczenia uzależnienia od seksu, przygarnął bezdomnego psiaka (tworząc mu przy tym wspaniałe warunki do życia) oraz bardzo aktywnie zaczął angażować się w pomoc zwierzakom pozostającym bez prawdziwego domu.

Celebryta po dziś dzień niezmiennie bierze udział w licznych akcjach charytatywnych na rzecz pomocy stworzeniom poszkodowanym przez los, użycza swej twarzy i swojego głosu do kampanii społecznych propagujących adopcje bezpańskich psów oraz sam często odwiedza schroniska przekazując im sute datki pieniężne. Ostatnio Duchowny mocno wspiera także organizację, która zbiera fundusze na opracowanie bezpiecznej, prostej i skutecznej zarazem formy antykoncepcji dla zwierząt, w formie tabletki. Organizacja 600milion.org, założona przez Alexa Pacheco (współtwórcę organizacji PETA), której działania aktywnie popiera David Duchovny, wzięła sobie za cel stworzenie idealnej tabletki antykoncepcyjnej dla zwierząt domowych. Pigułka taka pozwoliłaby wreszcie w prosty sposób regulować narodziny, zwłaszcza wśród stworzeń bezdomnych. Szacowana liczba bezpańskich psów na świecie, to bowiem aż 600 milionów! Przerażające, ale stąd właśnie wzięła się taka, a nie inna nazwa fundacji. Niestety, i o tym też głośno mówi David Duchowny, w wielu krajach ilość psów jest ograniczana w bestialski sposób: poprzez ich wybijanie. Pozostałe, ocalałe bezpańskie zwierzęta są skazane na schroniska lub włóczenie się po śmietnikach. Badania nad nową pigułką antykoncepcyjną dla psów i kotów nadal trwają.

W Polsce problem regulacji narodzin zwierząt też nie jest rozwiązywany. O zasięgu globalnym nie ma mowy. Niestety, schroniska dla czworonogów pękają w szwach mimo, iż co chwilę jakiś gabinet weterynaryjny ogłasza półdarmowy zabieg sterylizacji lub kastracji dla psów i kotów. Co z tego, jeśli zwierzaki pozostające wciąż na wolności dalej się rozmnażają? Weterynarze, fundacje i pracownicy schronisk niezmiennie starają się jednak edukować społeczeństwo. Tłumaczą, że zabieg kastracji/sterylizacji zapobiega wystąpieniu u suczek ropomacicza oraz nowotworu narządu rodnego, zmniejsza także ryzyko powstawania u nich raka sutków, a samce po zabiegu nie cierpią już z powodu niezaspokojenia popędu płciowego. Dzięki już samej konsekwentnej kastracji, można byłoby chociaż liczyć na zmniejszenie ilości zapładnianych bezpańskich, płodnych suk przez domowe azorki. W tej chwili, dostępna na naszym rynku doustna i iniekcyjna antykoncepcja dla suczek i kotek jest bardzo ograniczona. Dodatkowo cały czas ciążą nad nią ciemne chmury. Po pierwsze,  dopuszczalne, hormonalne preparaty antykoncepcyjne wiążą się z restrykcyjnym pilnowaniem terminów ich podawania. Po drugie: przyjmowanie ich związane jest z możliwością wystąpienia (po dłuższym czasie stosowania leku) poważnych skutków ubocznych (takich jak ropomacicze, nowotwory sutka, choroby macicy). Nie ukrywajmy, aktualna antykoncepcja hormonalna dla zwierząt domowych nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.

Cóż, pozostaje nam więc z niecierpliwością czekać (wraz z Davidem Duchovnym) na wyniki działań organizacji 600milion.org. No i włączyć zdrowy rozsądek podczas prowadzenia własnych pupili. Oby antykoncepcyjna tabletka przyszłości dla psów i kotów, okazała się dla nich, w perspektywie, prawdziwą pigułką szczęścia.