Szósty zmysł pupila

Kolejnym zagadkowym zachowaniem zwierząt (w szczególności psów) jest umiejętność odnalezienia drogi do domu, nawet jeśli miałoby się to wiązać z wielokilometrową tułaczką po nieznanych do tej pory szlakach. Mowa tu o psach porzuconych z dala od domu, stworzeniach które zostały odebrane dotychczasowemu właścicielowi, bądź też o takich psiakach, które zgubiły się w całkowicie nowej okolicy, a i tak odnalazły drogę do swojego ukochanego pana. Sheldrake i w tym przypadku powołuje się na teorię związaną z rozciąganiem się pola morfogenetycznego.

Znane są historie kotów, które przebyły tysiące kilometrów próbując wrócić do domu. Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Pozostają jednak jeszcze takie tajemnicze zachowania, jak niechęć zwierzęcia do wychodzenia z domu, choć nawet nie padł jeszcze głośno wyraz „weterynarz” lub przeciwnie – radosne podekscytowanie psa, gdy tymczasem pomysł „wyjścia z psem” dopiero zakiełkował w głowie jego właściciela. A co z pełnym troski, wiernym czuwaniem kota nad opiekunem, który słabo się czuje? To kwestie nadal niewyjaśnione. Sprawy, o których „nie śniło się nawet filozofom”. Jakkolwiek, i tak wiemy o naszych małych przyjaciołach coraz więcej. Dowiedzieliśmy się już, na przykład, dlaczego koty kładą się u człowieka na miejsca chorobowo zmienione lub bolące. Wytłumaczenie jest proste - sierść kota jest najonizowana ujemnie, a chore miejsca u  człowieka dodatnio. Tak więc koty polegując na bolących miejscach, neutralizują szkodliwe jony. Jesteśmy już też świadomi, że głaskanie takiego mruczka, jego monotonne, głębokie mruczenie oraz wibracje w jakie wprowadza siebie i nas, wpływają kojąco na nasz układ nerwowy. Udowodniono już także nie raz, że zarówno obecność kotów, jak i psów w domu wpływa na lepsze wyniki badań zdrowotnych jego mieszkańców. Zwierzęta te powodują bowiem obniżenie ciśnienia, poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a co za tym idzie – redukują u ludzi ryzyko choroby układu krwionośnego.

Powszechnie już znane (i wykorzystywane u psów przewodników) są również psie zdolności do wyczuwania u opiekuna zbyt niskiego lub zbyt wysokiego poziomu cukru we krwi lub nadciągającego ataku padaczki. Nasi czworonożni przyjaciele są w stanie ostrzec zagrożonego atakiem chorobowym właściciela. Psy mogą odbierać nawet najmniejsze zmiany w stanie zdrowia człowieka: barwę głosu, zmianę rytmu bicia serca, czy inny zapach potu. W tych przypadkach akurat nie ma mowy o zdolnościach paranormalnych. Co do innych już przytoczonych, naprawdę można mieć wątpliwości…

Jakkolwiek, czy niesamowite zdolności naszych małych przyjaciół nazwiemy nadprzyrodzonymi, czy też przyrodzonymi, to ich głęboka więź z nami i pozytywny na nas wpływ są bezdyskusyjne. Pozostaje nam tylko chylić czoła tym, być może, nie do końca ziemskim stworzeniom i w duchu zazdrościć posiadania szóstego zmysłu…

1 2