Jak poradziłam sobie z wszechobecną sierścią?

<= POPRZEDNIA STRONA

Dlatego pierwszy ogromny plus Futrossawki to fakt, że włosie nie przywiera do niej lecz pozostaje zebrane w jednym miejscu (podczas używania odkurzacza zapewne jest wciągane do środka, o czym się przekonam przy kolejnych testach).

Legowisko warte funta kłaków
Testowanie trwa pełną parą. Moje psy akurat linieją, więc materiału do testów mamy pod dostatkiem, wręcz bym rzekła w nadmiarze. Zawsze najbardziej irytującą rzeczą do odkłaczania było dla nas legowisko psów, którym jest zwykły materac 90x200, zazwyczaj obleczony prześcieradłem frotte, ewentualnie przykryty dodatkowo polarowym kocem. Jak wiadomo takie materiały są niewdzięczne do odkurzania, ponieważ są miękkie, wciągają się do odkurzacza albo przemieszczają wraz ze szczotką. Nie oszukujmy się - tutaj też trzeba było je odrobinę przytrzymać, natomiast ponieważ Futrossawka zbiera włos rewelacyjnie, można było znacząco zmniejszyć siłę ssania odkurzacza, dzięki czemu sam proces był mniej uciążliwy a jednocześnie bardziej efektywny.

Źródło: Redakcja
Tak samo sprawa wyglądała z boczkami kanapy - ponieważ nasza lękowa sunia już wcześniej zasmakowała w kanapie, do naszej nowej kanapy podchodzimy trochę asekuracyjnie, być może nawet nadopiekuńczo ;) zazwyczaj boczki są pokryte jakimiś miękkimi kocykami, które zbierają niesamowite ilości sierści i po krótkim czasie wyglądają jak osobne zwierzątka :D Futrossawka świetnie zebrała włosy i kołtunki, nie wciągając przy okazji kocyka do wnętrza odkurzacza. Wspomnę jeszcze, że wysiłek wkładany w odkłaczanie jest wyraźnie mniejszy w porównaniu do tradycyjnej szczotki, po pierwsze z powodu lepszego zbierania włosa, a po drugie dzięki brakowi konieczności czyszczenia co chwilę szczotki, o czym pisałam już wcześniej.

Źródło:
Co ciekawe, przy odkurzaniu samego siedziska kanapy, wykonanego z eko-skóry, niewielka część włosa pozostała na Futrossawce, biorąc jednak pod uwagę, że odkurzane były na prawdę duże ilości włosa (specjalnie zgromadzone ;), na szczotce na koniec została na prawdę minimalna ilość. Samo odkurzanie kanapy przebiegło bez najmniejszych zakłóceń, jak z resztą można się było spodziewać. Takie powierzchnie nie są wyzwaniem dla Futrossaawki - zbiera cały włos niemalże za pierwszym pociągnięciem.

Źródło: Redakcja
 
Futrossawka kontra kocia sierść. Czy ma szansę?
Skoro Futrossawka tak świetnie sobie radziła z psimi wyzwaniami, podjęłam decyzję aby ją zabrać w trudniejszy teren - do siedliska złowieszczych behemotów, czyli naszych kotełów. Kotów mamy całkiem przeciętną liczbę, zaledwie pięć przedstawicieli gatunku. Dwa z nich to maine-coony, koty - jak wszyscy wiedzą - o pięknej, długiej sierści w hurtowych ilościach (u nas srebrnej i rudej). Pozostałe trzy to czarne jak smoła urwisy. Niestety przed odkurzaczem uciekają gdzie pieprz rośnie, więc nie mają wspólnego zdjęcia z futrossawką ;) Ich ulubionym legowiskiem jest fotel, który dostaliśmy w prezencie od przyjaciółki - zmieniają się tam w przeróżnych konfiguracjach, po 3 lub więcej, leżąc na fotelu, oparciu bądź zwisając niedbale z fragmentu fotela, na którym teoretycznie nie powinny się utrzymać.

 

Źródło: Redakcja
 

Fotel jest iście królewski i w takich też barwach, tapicerowany i zawsze okłaczony. Oczywiście na potrzeby testów nie odkurzaliśmy go chwilę dużej niż zwykle, a koty nas nie zawiodły - uważni i profesjonalnie pokryły sierścią każdy centymetr ;) Teraz opowiem jak było wcześniej - i była to droga przez mękę. Tego fotela nie byliśmy w stanie odkurzyć odkurzaczem, dlatego zazwyczaj spędzałam urocze 40 minut do godziny, z przerwami na odpoczynek i złorzeczenia, na zbieraniu sierści zgrzebłem, oraz wybieraniu pozostałości sierści wbitych w fotel lub okręconych wokół guziczków palcami, co wiązało się z późniejszym bólem kręgosłupa. Tym razem postanowiłam iść na całość i od razu użyć Futrossawki. Nie muszę chyba mówić, jaką ogromną ulgę i radość odczułam, kiedy po kilku pociągnięciach Futrossawką udało się uzyskać piękny, całkowicie odkurzony pas pośrodku fotela! Przejdę od razu do gwoździa programu, który sam w sobie jest dla mnie wystarczającą rekomendacją dla Futrossawki: cały fotel, łącznie z odkładaniem odkurzacza i robieniem zdjęć, oczyściłam z każdego najmniejszego kłaczka w zaledwie 10 minut :)

Źródło: Redakcja
A teraz wymienię jeszcze jedną zaletę. Tapicerka fotela jest sztywna, nieregularna, pikowana i z guzikami. Byłam pewna, że Futrossawka będzie miała z tym problem, szczególnie przy guzikach, ale się pomyliłam, nie było najmniejszego problemu. Gdzieniegdzie trzeba było mocniej przycisnąć, i przez chwilę obawiałam się, że lamelki w szczotce mogą się uszkodzić, ale nic takiego się nie stało, Futrossawka poradziła sobie znakomicie nawet w tych trudnych warunkach, a ja ją coraz bardziej lubię ;)

Ciężkie działo drapak
Z wyzwań pozostał jeszcze koci drapak. Tym, którzy mają kota nie muszę mówić jak trudno pozbyć się sierści z tego typu wynalazków. A co dopiero, gdy tych kotów ma się trochę więcej? Co robić, kiedy drapak w kocim domu to podstawa wyposażenia. Być musi i już. No to do roboty. Futrossawka w dłoń i próbuję. Efekt? Sami zobaczcie. Ocena kotów na ostatnim zdjęciu.

PRZED:

Źródło: Redakcja
PO:

Źródło: Redakcja
 

Chyba się podoba?:)

Źródło: Redakcja
 

Moja ocena Futrossawki: (od * do *****)
Użyteczność *****
Funkcjonalność *****
Skuteczność *****
Łatwość obsługi *****

Gdzie kupić? Dostępna w dobrych sklepach zoologicznych i tutaj.

1 2