Eksperymenty z udomowieniem psowatych

Jednak czy psy uczą się tych wszystkich umiejętności przebywając z człowiekiem? Czy umiejętności te wyewoluowały w drodze udamawiania? Aby to sprawdzić doktor Kubinyi Eniko z Uniwersytetu Eötvös Loránd przeprowadziła eksperyment z udziałem wilków i psów. Grupa badawcza otrzymała pięciodniowe wilcze szczenięta z poleceniem, aby wychowywać je tak samo jak małe psiaki, które wychowali w pierwszej fazie eksperymentu. Wilczki traktowali tak samo jak psie szczeniaki: spali z nimi i przebywali każdą chwilę razem. Wyrosła pomiędzy nimi silna więź. Jednak po ośmiu tygodniach zaczęły ujawniać się znaczne różnice pomiędzy zachowaniem wilków i psów. Psiaki były bardzo zainteresowane tym, co robili ich opiekunowie, natomiast wilczki były zajęte same sobą i w ogóle nie zwracały uwagi na opiekunów. Naukowcy rozpoczęli serię badań z udziałem obu gatunków psowatych. Wilki nie ujawniały umiejętności społecznych takich, jakie wykazują psy. Zaczęły zachowywać się jakby były dzikie. Kiedy coś chciały, to po prostu to sobie brały. Kradły jedzenie i nie zwracały uwagi na opiekunów. Po dwóch miesiącach stały się bardzo nieznośne. Wszystko niszczyły, były nieposłuszne. Po czterech miesiącach eksperyment przerwano. Jego wyniki pokazują, że nie da się tak łatwo udomowić wilka. Natomiast socjalizacja psi aków jest efektem udomowienia, które trwało tysiące lat.

Udowodniono, że psy obcujące z człowiekiem przekazują z pokolenia na pokolenie zaufanie i brak agresji wobec ludzkich towarzyszy. Źródło: fot. Tomasz Mońko, www.facebook.com/tomasz.monko
Jednak, jaki był proces udomowienia? Jak to się stało, że wilk stał się psem? Odpowiedzi może udzielić rosyjski eksperyment z udziałem lisów srebrnych, który rozpoczął się ponad 50 lat temu w Nowosybirsku i jest prowadzony do dziś. Wyniki eksperymentu przeszły najśmielsze oczekiwania badaczy.

Na początku eksperymentu naukowcy z Instytutu Cytologii i Genetyki pod kierunkiem Dymitra Bielajewa wybrali z różnych hodowli lisy, które były najbardziej spokojne i chętne do kontaktu z człowiekiem. Każde następne pokolenie przechodziło ten sam proces selekcji. Zaledwie po trzech generacjach zaczęły zanikać agresywne zachowania. Równolegle, także poprzez dokładną selekcję, hodowano lisy, które przejawiały największą agresję. Do dzisiaj powstało już ponad 50 generacji. W ciągu ponad 50 lat udało się z jednej strony wyhodować udomowione lisy, które zachowują się jak nasze domowe psiaki, a z drugiej – bardzo agresywne lisie bestie.

Naukowcy, aby wykluczyć wpływ otoczenia na zachowanie lisów, zabierali nowo narodzone liski od agresywnych matek i dawali do wychowania łagodnym. Jednak nie miało to wpływu na zachowanie lisów. Badacze poszli jeszcze krok dalej przeszczepiali embriony z agresywnej matki do matki łagodnej. To także nie miało znaczenia, lisy rodziły się agresywne. To pokazało, że różnice występują na poziomie genów.

Co więcej, w udomowionych lisach nastąpiły zmiany nie tylko w zachowaniu, ale także w wyglądzie.  Ich uszka pozostają opadnięte przez dłuższy czas po urodzeniu. Ogony są bardziej zakręcone i krótsze, a ich umaszczenie zaczęło się zmieniać. Zaczęły przypominać psy. Amerykański psycholog Braine Hare twierdzi, że jeśli zaczniemy udomawiać zwierzaka eliminując zachowania agresywne, zmiany w wyglądzie zaczną pojawiać się samoistnie. Można powiedzieć, że zamrażamy dziecięce cechy w dorosłym ciele. Psy swoim zachowaniem przypominają dzieci wilków.

Ostatnio naukowcy wysnuli jeszcze jedno przypuszczenie. Otóż sugerują, że przyjaźń, jaka połączyła psy z ludźmi pomogła wygrać nam w starciu z neandertalczykami. Od lat archeolodzy znajdują szczątki psów w ludzkich grobach, natomiast nie dokonano takich odkryć w grobach neandertalczyków. Naukowcy uważają, że dzięki naszej współpracy ludzie znacznie zwiększyli swoje szanse na przetrwanie. Staliśmy się skuteczną drużyną – psy i ludzie. W tym świetle powiedzenie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka nabiera nowego znaczenia. 

1 2