Czy koci ogon może sie przetłuszczać?

Tłusta plama u nasady kociego ogona to przeważnie oznaka przerostu gruczołu ogonowego, który wydziela za dużo łoju. W ten sposób dają o sobie znać hormony, których nadmierna ilość zbiera się pobudzając gruczoł do zbyt intensywnej pracy.

Źródło: shutterstock

Tłusty koci ogon to podobny problem porównywalny do trądziku u nastolatków. Nadmiar łoju osadza się na sierści, co wygląda nieestetycznie, a z czasem pozostałości łoju mogą zjełczeć i zacząć brzydko pachnieć. W końcu, zdarza się, że na przetłuszczającym się obszarze dochodzi do infekcji i utraty sierści. Problem z nadmiernym wydzielaniem łoju może dotyczyć szczególnie kotów rasy peterbald. Na ogonie pojawiają się u nich wtedy czarne kropeczki, czyli wągry, a gdy objawy te zostaną zignorowane – zaczyna się infekcja.

Domowe sposoby leczenia kociego łojotoku, jakie możemy znaleźć w internecie, to choćby przemywanie płynem do mycia naczyń, dezynfekowanie i wcieranie pasty BHP. Takie metody mogą jednak narobić więcej szkody niż pożytku – wysuszona, wyjałowiona skóra jeszcze bardziej będzie się przetłuszczać, stanie się bardzo podatna na infekcje i podrażnienia, a kot prawdopodobnie szybko straci sierść, która z trudem będzie później w tym miejscu odrastać.

Leczenie łojotoku najlepiej zacząć od wizyty u weterynarza, ponieważ tylko on jest w stanie właściwie określić przyczynę przetłuszczania się sierści. On też zaleci właściwe, skuteczne i bezpieczne dla mruczka leczenie. Zwykle jest to jeden ze specjalnych szamponów i leczniczy puder, który należy wczesywać w koci włos. Bywa też, że konieczne okazuje się usunięcie sierści z przetłuszczającego się obszaru, podobnie jak podanie antybiotyków, ponieważ niejednokrotnie tylko one są w stanie zwalczyć infekcję.

I pamiętaj, aby nie czekać z właściwą reakcją – problem zwykle udaje się całkowicie zażegnać, gdy odpowiednio wcześnie zastosowane są odpowiednie preparaty.