Czworonożny gość weselny

Dzień ślubu jest dla nowożeńców, ich rodzin i gości czymś absolutnie wyjątkowym. Uroczyste wypowiedzenie sakramentalnego „tak”, cała ceremonia zaślubin, wesele, kreacje, spotkania po latach to wszystko czyni ze ślubu wydarzenie ogromnej wagi . Z kraju i zagranicy ściągają najbliższe osoby pary młodej. No właśnie, osoby. A co jeśli para chciałby, by w tym dniu towarzyszył jej czworonożny przyjaciel?

Źródło: Shutterstock

On, ona i pies

Decyzja została podjęta. I wszystko toczy się jak w jakiejś romantycznej komedii: zaręczyny, powiadomienie rodziców, znajomych, planowanie listy gości, wybieranie sukni, sali... Zaczynacie się też zastanawiać z kim zostawić psa i postanawiacie by i on znalazł się na liście gości. W końcu to nie pierwsza lepsza impreza - kończycie życie na kocią łapę.

Trudno w to być może uwierzyć, ale udział psa w tym wydarzeniu może być bezstresowy, sympatyczny i uroczysty. Na początek trzeba się zastanowić, w jakiej roli wystąpić ma nasz włochaty przyjaciel. Czy ma być jednym z gości, czy trzecim świadkiem (nie może być drugim, bo niestety nic sam nie podpisze), a może pies doręczy wam obrączki do ołtarza? Każda z tych poważnych „funkcji” wymaga odpowiedniego przygotowania psa i otoczenia. Aby nasz piesek nie zrujnował nam uroczystej ceremonii zaślubin - np. nie zaczął biegać po kościele/Urzędzie Stanu Cywilnego, stawać brudnymi łapami na białej sukni panny młodej czy też obwąchiwać gości - należy go wcześniej troszkę podszkolić. Pies musi reagować nie tylko na podstawowe komendy (siad, waruj, stój, zostań, nie wolno), ale i na same gesty.

Takie szkolenie, żeby mogło przynieść oczekiwany rezultat, trzeba rozpocząć przynajmniej 3-4 tygodnie przed ślubem. Możemy trenować naszego pieska codziennie po paręnaście minut sami w domu, posiłkując się zebraną wiedzą z książek oraz internetu. Co bardzo istotne, ćwiczyć trzeba systematycznie. Zawsze można również skorzystać z usług specjalisty i np. zafundować psu serię indywidualnych lekcji z trenerem – behawiorystą. Należy ćwiczyć z naszym pupilem sekwencje zachowań, których oczekiwać będziemy od niego podczas naszego ślubu, a także wesela jeśli i na nie zostanie zaproszony.

Źródło: Shutterstock

Ważne jest, by wydelegować spośród znajomych lub rodziny osobę,  która podczas ceremonii zaślubin, (ewentualnie także wesela) będzie, po pierwsze - odpowiedzialna za opiekę nad naszym pupilem, po drugie – będzie nim zawiadywała.

Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której przykładowo pan młody, tuż po wypowiedzeniu sakramentalnego „tak” ukochanej, odwraca od niej głowę, błądzi wzrokiem po sali w poszukiwaniu psa, który miał obrączki przypięte do obroży, a po znalezieniu go krzyczy: „Azor, do mnie!”. Tak więc osoba zawiadująca psem jest w tych okolicznościach niezbędna. Równie ważna jest też wyuczona u psa umiejętność odczytywania samych gestów opiekuna. W przestronnym i bardzo akustycznym kościele trudno sobie wyobrazić wydawanie niosącej się przez wszystkie nawy komendy: „Azor! Nie wolno!” I to jeszcze podczas nakładania obrączek. Zatem pies musi być skoncentrowany na opiekunie i natychmiast reagować na jego gesty.

Pies – gość honorowy na weselu

Warunkiem tego, by pupil mógł uczestniczyć w weselu, musi być bezwzględne przeświadczenie o tym, że mamy psa, któremu nie przeszkadza ani głośna muzyka, ani tłum chaotycznie poruszających się ludzi. Jeśli mamy psa wyjątkowo wrażliwego na dźwięki, zamieszanie, zapachy, lepiej na jedną noc oddać go do profesjonalnie prowadzonego hoteliku dla psów. Gdy nasz piesek zostaje jednak jednym z gości weselnych, trzeba wziąć dla niego odpowiednie wyposażenie: kojec (jeśli nie ma w  pobliżu sali spokojnego oddzielnego pomieszczenia, w którym nasz pupil mógłby sobie odpoczywać, należy pamiętać, by kojec na sali balowej został ułożony w dużej odległości od głośników), karmę i zapas wody, 2 miseczki, worki na odchody, ziołowy lek uspokajający (na wszelki wypadek, lek można podać już przed ceremonią ślubną, chusteczki, w tym „mokre” (zwłaszcza w przypadku ras mocno śliniących). Warto też wziąć 2 ulubione zabawki lub kupić jedną nową (może być zwykła piłka lub/i kong).

O czym powinno się jeszcze pamiętać? Na pewno o tym, by uważać na małych gości weselnych tzn. dzieci, które potrafią dość bezceremonialnie obchodzić się ze zwierzętami, a czworonogi w takich przypadkach mogą nie pozostać dłużne. Nie wolno też w euforii tego wyjątkowego dnia zapomnieć o spacerach pieska. Jeśli pies ma chorobę lokomocyjną wcześniej należy podać mu odpowiedni preparat, który w drodze do lub z  kościoła/Urzędu Stanu Cywilnego pozwoli uniknąć niemiłej niespodzianki w samochodzie. Warto też uprzedzić gości weselnych, by na własną rękę nie podawali psu niczego ze smakołyków z weselnego stołu (pyszny torcik, który zresztą nasz pupil bardzo chętnie wchłonie, może zakończyć się żołądkową rewolucją)

Źródło: Shutterstock

Pozostała najbardziej, można by powiedzieć błaha, ale jakże istotna w tym dniu kwestia  – prezencja naszego pupila. Nie zapomnijmy więc o: fryzjerze, wyszczotkowaniu sierści, umyciu zębów lub podaniu denta sticków albo o usunięciu kamienia nazębnego u weterynarza.  Wszystko po to, by nasz pupil nie buchał gościom w twarz nieprzyjemnym oddechem. Na pewno wskazane jest przed tym wielkim dniem przycięcie pazurów u pupila, jego kąpiel oraz zaplanowanie (i nabycie) odświętnego stroju lub dodatków.

Na rynku już w tej chwili w pełni dostępne są bardzo gustowne i eleganckie, a nawet markowe, ubranka wizytowe dla psów i suczek. Nakrycia głowy, tiary, sukienki, smokingi, wielkie ozdobne kokardy, muszki i krawaty, ozdobne spinki i biżuteria oraz nosidełka dla psów na tak specjalne okazje, to tylko nieliczne z proponowanych akcesoriów na “wielki dzień” ich państwa.

Ona w białej sukni, on w smokingu i ich pies…w uroczystym wdzianku. Może nawet niosący obrączki do ołtarza?... Albo hulający po sali podczas wesela?... Oto nasza recepta na ślub jak z bajki. Oczywiście zrozumiemy jeśli nie jest to  akurat wasza bajka.