Co z tego, że czarny?

Choć dla Szkotów jego obecność na werandzie domu zwiastuje dobrobyt i pomyślność, Polacy pozostają wobec niego zdecydowanie bardziej sceptyczni. Czarny kot mimowolnie stał się więc zwiastunem nieszczęść i niepowodzeń. Niestety, coraz częściej dotkliwe skutki tego faktu odczuwa na własnej skórze.


Źródło: Shutterstock

Jak wskazują badania przeprowadzone w 2011 roku przez CBOS, aż 22% Polaków za swe niepowodzenia obarcza czarnego kota. Z pokolenia na pokolenie przekazywane są więc sposoby, które mają pomóc w odwróceniu nieszczęścia spowodowanego przebiegnięciem nam drogi przez to zwierzę. Jedni stawiają na splunięcie przez lewe ramię, inni z kolei zmieniają trasę, chcąc uniknąć przejścia w feralnym miejscu. Już w średniowieczu wierzono, że poganie, którzy szczególną czcią otaczali koty, bratają się z diabłem. W społeczeństwie istniało więc przeświadczenie, iż zwierzę to, przebiegające człowiekowi drogę, jest w istocie wysłannikiem szatana. 

Przesądy dotyczące czarnego kota utrudniają życie nie tylko osobom, które w nie wierzą, ale także samym zwierzętom. Dlatego aby chronić je przed działaniami satanistów oraz ich naśladowców, Włosi powołali do istnienia Ruch Obrony Czarnych Kotów. I choć idea na pierwszy rzut oka może wydawać się mało poważna, w istocie dotyka bardzo ważnej kwestii. Z przeprowadzonych wśród Włochów badań wynika, że aż 15 milionów obywateli Italii obawia się negatywnych skutków spotkania na ulicy z czarnym kotem. Organizatorzy akcji chcą więc nie tylko zmienić mentalność Włochów, ale także uwrażliwić ich na problemy zwierząt, bestialsko zabijanych chociażby w Halloween.

Od kilku lat 17 listopada obchodzony jest w tym kraju Dzień Czarnego Kota. Pomysłodawcą akcji promowanej hasłem „Wszyscy razem przeciwko zabobonom” jest Krajowe Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt, które wskazuje, że w 2009 roku aż 30 tysięcy czarnych kotów zostało zamordowanych przez ludzi, obwiniających je za swoje nieszczęścia. Świętu kota towarzyszą sesje naukowe, jak również konkursy fotograficzne, których celem jest promowanie czarnych czworonogów.

Wiara w destrukcyjne moce czarnego kota pozwala ludziom racjonalizować swoje niepowodzenia, poszukiwać ich przyczyn poza sobą, zrzucać z siebie poczucie winy spowodowane porażką. Przesądy związane z tym zwierzęciem oraz jego rzekome kontakty z siłami zła utrwalone zostały także w filmie czy literaturze. Czarnym kocurem był Behemot, demoniczne zwierzę pojawiające się w Mistrzu i Małgorzacie. Czarny kot stał się także tytułowym bohaterem horroru The Black Cat w reżyserii Edgara G. Ulmera.