Co mówią badania nad psami

Psy często znajdują się w centrum uwagi naukowców. Żyją u naszego boku od tysięcy lat, jednak dopiero niedawno badacze zauważyli, jak dobrze nas znają i jak nauczyły się żyć z nami w harmonii. Dzięki wynikom badań możemy lepiej zrozumieć naszych czworonożnych przyjaciół i wykorzystać tę wiedzę do jak najefektywniejszej tresury. Oto wyniki kilku badań, które mogą okazać się przydatne nie tylko treserom, ale wszystkim właścicielom psiaków.

Źródło: Shutterstock

W jednym z badań sprawdzano, czy pies rozumie, kto jest odbiorcą komendy wydawanej przez eksperymentatora. W pokoju przebywały dwie osoby i pies. Eksperymentator oraz pomocnik stali naprzeciwko siebie a pies w niedalekiej odległości od nich tak, że wszyscy tworzyli trójkąt. W pierwszej fazie eksperymentator odwracał się w stronę psa i wydawaj komendę „waruj”. We wszystkich próbach psy wykonały zadanie. W następnej fazie eksperymentator był odwrócony od pomocnika i psa. Wydawał komendę, po czym patrzył na pomocnika. W tym przypadku jedynie 27% psów wykonało zadanie. Najprawdopodobniej psy uznały, że komenda nie jest do nich adresowana a do pomocnika. Jeśli w badaniu eksperymentator wymawiał komendę nie patrząc ani na psa ani na pomocnika, to psy w 55% wykonywały zadanie. Badanie te pokazuje, że psy są wrażliwe na orientację naszej twarzy i zwracają uwagę w czyim kierunku jest kierowana komenda.

Badania pod przewodnictwem japońskiego badacza Fukuzawy wykazały za to, że psy zwracają szczególną uwagę na pierwszą fenomę w komendzie. Psom wydawano komendy „siad” (ang. sit) i „do mnie” (ang. come) oraz ich zmienione formy (Chit [t∫It], sAt [sœt], siK [slk], Tome [tm], cEme [ki:m], coFe [kf]). Ogólnie psy wykazywały zmniejszone zachowanie na wszystkie zmienione formy komend, jednak okazało się, że najważniejszy jest dla nich początek komendy, dlatego ważne, aby nasze komendy miały różne początki. 

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Z licznych badań wiemy także, że dla psa komenda wydawana przez nas to nie tylko słowo. Psy uczą się nie tylko słów, ale także sposobu wypowiadania przez nas komendy a także wysokości głosu, z jakim wypowiadamy komendę. Komendę siad najczęściej wypowiadamy spokojnie, niskim tonem. Natomiast „do mnie” szybko i głośniej. Gdybyśmy nagle wypowiedzieli komendę „siad” piskliwym, wysokim tonem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz pupil nie wiedziałby, o co nam chodzi. Co więcej, psy wyczuwają nasze emocje w głosie. Jeśli chcemy, aby nasz psiak przybiegł do nas na spacerze, to powinniśmy wiedzieć, że prędzej przybiegnie do nas, jeśli zawołamy wysokim tonem niż niskim. Ważne jest, abyśmy nie obniżali i nie wyostrzali naszego głosu. Pies od razu rozpozna w naszym głosie irytację i tym bardziej nie będzie chciał do nas podejść żeby uniknąć kary.

Zapewne właścicieli psów nie zdziwią wyniki jednych z ostatnich badań mówiące o tym, że psy uczą się od nas pewnych zachowań. W jednym z badań pod kierownictwem Etologa Adama Miklosi, psy były umieszczane za ogrodzeniem na kształt litery V. Po drugiej stronie ogrodzenia dosłownie na wyciągnięcie pyska leżał smakołyk lub zabawka. Psy, aby dostać się do jedzenia, musiały najpierw się od niego oddalić tak, aby mogły obejść ogrodzenie. Większość psów rozwiązywała zadanie przy 6 próbie. Jednak, gdy psiaki mogły obserwować swoich właścicieli lub obce osoby w momencie przemieszczania się, aby umieścić jedzenie lub zabawkę po drugiej stronie ogrodzenia, efekty były dużo lepsze. Niektóre psy wykonywały zadanie już przy pierwszej próbie! Co więcej, nie stanowiło dla nich różnicy czy osobą, którą psy obserwowały był właściciel czy obca osoba.

W innym badaniu, które było przeprowadzone pod kierownictwem Sue McKinley, z Departamentu Nauki o Zwierzętach na Uniwersytecie De Montfort, psy były uczone przynoszenia konkretnej zabawki za pomocą warunkowania instrumentalnego z pozytywnym wzmocnieniem tj. pochwałą bądź smakołykiem lub za pomocą modelowania. W modelowaniu psiaki obserwowały, jak jedna osoba identyfikuje po nazwie zabawkę i przekazuje ją drugiej osobie, która w nagrodę oddaje tę zabawkę pierwszej osobie. Okazało się, że obie metody były skuteczne w rozpoznawaniu i przynoszeniu zabawki przez psiaki, jednak w zależności od psa jedna metoda była bardziej skuteczna od drugiej. Może być to spowodowane tym, że poprzez modelowanie pies może nauczyć się identyfikować zabawkę po nazwie, jednak nie powoduje skojarzenia jej z pozytywnym wzmocnieniem, co ma miejsce w przypadku warunkowania instrumentalnego.

Niewątpliwe dzisiaj wiemy o psach o wiele więcej niż 20 lat temu. Wyniki rozlicznych badań pozwalają nam przełożyć je na działania szkoleniowe, dzięki czemu możemy coraz szybciej osiągać lepsze wyniki sprawiając jeszcze większą przyjemność nam i naszych ulubieńcom.