Ale nuda!

Zwierzęta domowe, nawet te uważane za spokojnych samotników, potrzebują nie tylko twojej biernej obecności, ale też dostarczanych przez ciebie rozrywek. Tych fizycznych i tych umysłowych. Jeśli nie zapewnisz im atrakcji, górę weźmie instynkt, a stąd już tylko krok do katastrofy.

Źródło: Filing.pl

Kot próbuje wspiąć się po ścianie, dziesiątki razy wskakuje na kanapę, z kanapy na fotel, a z niego na wisząca nisko lampę. Pies robi podkop pod dywanem, szarpie za zasłony i usilnie ściąga z kanapy narzutę. Złe wychowanie? Nie, to ewidentne objawy nudy. Zwierzę broi, gdy mu się nudzi. Nudzi się, gdy jego instynkty nie zostają zaspokojone. Czy jest na to lekarstwo?

Zwierzęta nudzą się, gdy zostają same. To jasne. Domownicy pracują, uczą się, wyjeżdżają – spędzają dużo czasu na zewnątrz, a pozostawiony w pustym mieszkaniu pies lub kot czeka. Trochę śpi, trochę tęskni i z nudów psoci. Bywają psoty przez opiekunów akceptowane i takie, które powodują zbyt duże straty i którym chcemy zapobiec - na przykład przez zamknięcie drzwi do wyjątkowo narażonego na zniszczenia pokoju.  Obecność człowieka nie jest wcale gwarancją dostarczenia pupilom rozrywek, a przez to ocalenia mebli od podrapania, bibelotów od stłuczenia i kapci od przeżucia. Nawet w domu pełnym ludzi i psa, i kota dopada czasem potworna nuda.

Nudzący się domowy pupil manifestuje swoje emocje próbując zwrócić na nas swoją uwagę. Pies znajduje sobie samodzielnie rozrywkę (może to być bezpieczna zabawka, ale tez obgryzanie nóg od stołu, albo rozkopywanie pościeli), goni własny ogon, kopie dziurę w ogródku, a gdy w porę nie zareagujemy, z jednej dziury robi się wiele dziur, co prowadzi do zniszczenia grządek i upraw. Kot zazwyczaj próbuje zająć się polowaniem i goniąc za wszystkim, co się rusza, czasem złapie i za człowieczą łydkę. Jeśli takie zachowania się nasilają, pora zastanowić się, czy poświęcasz swoim podopiecznym wystarczająco dużo czasu. Mowa oczywiście o tzw. czasie wartościowym, w którym nie tylko przebywacie w jednym pomieszczeniu, ale rzeczywiście razem się bawicie.

Jak wypadł bilans? Podobnie jak ludzie, psy i koty potrzebują rozrywek, ruchu i zainteresowania. Udomowione psy i koty ciągle angażują się w zajęcia typowe dla swoich gatunków. Sporą część dnia, której nie poświęcają na sen, może zajmować im na przykład… polowanie.  To zachowanie instynktowne, przekazane przez przodków w genach i zupełnie nie ma znaczenia, że głód nie doskwiera, nie trzeba walczyć o jedzenie i miska zawsze jest pełna. Instynkt bierze górę i wtedy zaczynają się psoty, a za nimi idą zniszczenia. A może by tak pomóc czworonogom instynkt zaspokoić w bezpieczny sposób i zaproponować im pewną zabawę? Niech rzeczywiście zapolują na jedzenie i trochę się napracują, zanim je zdobędą! Oto kilka pomysłów.

Wykorzystaj sprytną zabawkę, tzw. „food puzzle”. Plastikową lub drewnianą, z pojemniczkami na jedzenie i przesuwanymi elementami. Ukryj tam porcje karmy – teraz pies będzie musiał pokombinować, by się do niej dostać. Zamiast pochłonąć miskę w trzy minuty, spędzi kwadrans czując jedzenie i próbując znaleźć sposób na dotarcie do pojemników. Ruszy nie tylko łapą (nosem, pyskiem), ale i rozrusza szare komórki. To świetny trening! „Puzzle toy” sprawdzi się też, jeśli twoim domowym pupilem jest kot. Dzikie koty spędzają blisko połowę dobowego czasu czuwania na polowaniu. To bardzo dużo. Koty domowe nadal mają potrzebę tropienia ofiary i trzeba tę potrzebę umiejętnie rozładować. Dzienną porcję karmy dobrze jest podzielić na 3-5 porcji i pochować je w zabawce. Jeśli sucha karma jest mało atrakcyjna, można wspomóc się odrobina mokrej – jej mocny zapach powinien zwabić nawet leniwe zwierzę. Jest spora szansa, ze po intensywnym wysiłku kot będzie w nocy spał, zamiast hałasować i budzić domowników.

Innym sposobem, w jaki można zachęcić domowego kota do polowania na jedzenie, jest ukrycie kilku misek z karmą w domu. Jak to zrobić? Zacząć od naczynia w standardowym miejscu, gdzie zwierzak zwykł jadać. Kolejna miska powinna pojawić się tam, gdzie lubi zaglądać albo odpoczywać. Gdy czworonóg odkryje dodatkowe miski, należy przesuwać je regularnie o kilka kroków dalej, tak by zabawa nie kończyła się zbyt szybko. Kot zachęcony będzie chodził po mieszkaniu i szukał smacznych niespodzianek. A przy tym rozrusza łapy i mózg.

Kolejny, niezawodny sposób na nudę to ruch. Wysiłek fizyczny angażuje zwierzę maksymalnie, a porządna dawka zabawy – takiej ze skakaniem, bieganiem, pogonią za piłką – powinna ostatecznie załatwić sprawę „co by tu zmajstrować”. Dla psa wybierz długi spacer z biegami, aportowaniem i skokami przez przeszkody, kotu można zaproponować wędkę (zaspokoi instynkt łowiecki), wspinanie się i obowiązkowo drapak.

Czas poświęcony domowym zwierzakom to najlepsze lekarstwo na nudę. Ale niech będzie to wartościowy czas, takie, gdy całym sobą angażujemy się w zabawę, nie taki, gdy leżymy na kanapie i od niechcenia trącamy nogą zabawkę naszego pupila.