Aby psie maniery były powodem do dumy

Pies to bardzo miły i wesoły czworonóg, a jeśli jesteśmy jego opiekunem doskonale wiemy jak wiele radości i fajnych momentów jest w stanie nam dostarczyć. Wiemy również, że ma niesamowitą wręcz zdolność rozpoznawania naszych nastrojów i nierzadko wykorzystywania ich w swój rozbrajający psi sposób. Aby we wspólnym ludzkim i psim życiu panowała harmonia, a podział ról był jasny i niezmienny (człowiek, a nie pies wyznacza reguły) powinniśmy odpowiednio wcześnie zadbać o dobre, psie maniery.

Dobrze ułożone psy są dumą swoich właścicieli Dobrze ułożone psy są dumą swoich właścicieli Źródło: Shutterstock

Powiedzenie „czym skorupka za młodu nasiąknie” jest wyjątkowo aktualne, jeśli chodzi o naukę nie tylko nas ludzi, ale również naszych czterołapych towarzyszy, dlatego wpajanie psiakowi prawidłowych zachowań najlepiej rozpocząć, gdy jest jeszcze niesfornym szczeniakiem. Niekoniecznie musi chodzić o efekt idealnie wyszkolonego zwierzaka, reagującego szybko i bezbłędnie na nawet najbardziej wymyślne komendy. Dobrze ułożony pies, to taki, który nawet puszczony luzem pozostaje pod naszą kontrolą, uznaje naszą dominującą pozycję, rozumie, czego od niego wymagamy i oczekujemy. Co powinien potrafić nasz pies, by wspólne ludzko-psie życie było pasmem radości?

Zachowanie czystości

Najlepiej rozpocząć naukę już, gdy psiak skończył 2 miesiąc życia. Najłatwiej jest nauczyć pieska pożądanych zachowań stosując pozytywne wzmocnienie: można w sytuacjach, kiedy podejrzewamy, że psiak będzie chciał się załatwić, lecz jeszcze tego nie zrobił np. po spaniu czy jedzeniu - wynieść malca na dwór i gdy się załatwi głośno pochwalić, pogłaskać, dać smakołyk. Metoda „na gazetę” jest mniej polecana, bowiem psiak może ją opacznie zrozumieć. Jeśli zauważymy, że malec zachowuje się w pomieszczeniu jakby chciał się załatwić, obwąchuje jakieś miejsce, kręci się, należy dać komendę NIE i wynieść delikwenta na dwór. Po czym jeśli się załatwi nagrodzić go.

Przychodzenie na zawołanie

Niezwykle ważna umiejętność, która, jeśli pies ją posiądzie, wpływa na jego i innych bezpieczeństwo (możliwość odwołania w sytuacjach groźnych np. gdy biegnie w kierunku ruchliwej ulicy). Naukę najlepiej rozpocząć u szczeniąt. Pies, aby chciał do nas przychodzić na zawołanie musi uznać, że jest to dla niego miłe i dobrze mu się kojarzy, a przede wszystkim pojąć, o co nam chodzi nawołując go. Nie traktujmy, zatem początkowej niesubordynacji jako złośliwości czy złej psiej woli. Do nauki wybierzmy miejsce ciche, gdzie nie ma dodatkowych bodźców rozpraszających, a wtedy psu będzie łatwiej skupić na nas uwagę. Przykucnijmy i miłym, spokojnym tonem przywołujmy po imieniu psa. Jeśli zacznie podchodzić zachęcajmy go dodatkowym słowem np. "bardzo dobrze”, gdy zwierzę - początkowo nawet po dłuższej chwili - do nas dotrze, nagródźmy go pieszczotami. Nigdy nie wolno nam karać psa, który na wołanie do nas przyszedł, lecz sądzimy, że za późno, wcześniej nie chciał itp. Pies uzna, bowiem, że nie wykonał tego, czego oczekiwaliśmy.

Kolejnym etapem, gdy psiak przychodzi już na nasze zawołanie, może być utrwalanie komendy w miejscu uczęszczanym przez ludzi, psy np. w parku.

Chodzenie na smyczy

Pupil, który ciągnie na smyczy może uprzykrzyć życie swojemu opiekunowi i nie tylko jemu. Abyśmy nie mieli takich problemów, po nauce noszenia obroży i smyczy rozpocznijmy naukę chodzenia na smyczy (4-6 miesiąc). Początkowo malec zniechęcony „dziwnym uczuciem” może się zatrzymywać i zapierać, nigdy jednak nie można go szarpać czy przyciągać na siłę do siebie. Przeciwnie, bądźmy cierpliwi i konsekwentni, kucnijmy przywołajmy psa, aby spokojnie do nas podszedł (nie pomagajmy mu ciągnięciem za smycz) i jeśli to zrobi nie szczędźmy mu pochwał, dajmy smakołyk. Nie oczekujmy, że zwierzę od razu lub po kilku próbach spokojnym krokiem, na smyczy będzie przemierzać z nami kilometry. Ćwiczenia nie powinny być zbyt intensywne, a smycz nigdy nie powinna być napięta. Gdy pies umie już chodzić wolnym tempem po prostej, zmieniajmy kierunki i tempo, stosując się do zasady, że w tym przypadku metod "małych kroczków" ma dosłowne zastosowanie.

Pamiętajmy, że jeśli psiak nauczy się prawidłowo wykonywać te trzy z pozoru proste, często bagatelizowane komendy osiągniemy już bardzo wiele. Przy okazji nauki zachowania czystości, pojmie komendę „nie wolno”, której zrozumienie jest niezwykle przydatne w wielu codziennych czynnościach np. zakaz obskakiwania gości, proszenia o jedzenie podczas naszego posiłku, zabierania i gryzienia przedmiotów. Regularnie i prawidłowo wykonywane, nawet najbardziej popularne ćwiczenia niezwykle wzmacniają więź człowiek - pies i kształtują pozytywne relacje miedzy tymi gatunkami.

Pies dobrze wychowany to niekoniecznie taki, który staje na dwóch łapach, przewraca się na plecy na zawołanie, czy daje głos na komendę, ale taki, który swoich zachowaniem sprawia, że życie z nim pod wspólnym dachem to prawdziwa przyjemność.

Źródło: Encyklopedia PIES, Alnot-Perronin, Arpaillange, Pageat, wyd. DELTA,2009, str. 207-2010