Abbey, czyli trzyletnia suczka rasy owczarek niemiecki, która wcieliła się w towarzyszkę Willa Smitha z filmu Jestem Legendą, choć szybko zyskała status czworonożnej gwiazdy, pozostała mądrym empatycznym i pełnym ciepła psem, który podbił serca gwiazdorskiej obsady produkcji.
Tajemniczy wirus zabił lub zamienił w bestie niemal wszystkich ludzi. W opuszczonym Nowym Jorku, gdzie w zakamarkach czyhają krwiożercze stwory, ocalał jedynie naukowiec Robert Neville (w tej roli Will Smith). Niemal każdego dnia przemierza opustoszałe ulice Nowego Jorku w poszukiwaniu szczepionki, która pomoże odtworzyć ludzkość. A obok niego kroczy jego jedyny przyjaciel – suka owczarka niemieckiego Samantha.
W większości scen w towarzyszkę Roberta Neville wcieliła się Abbey, która została odkryta przez producentów filmu w jednej z kalifornijskich hodowli. Prosto stamtąd trafiła do Hollywood, gdzie treserzy mieli przygotować ją do roli. Zaczynali od podstaw, bo Abbey na początku nie reagowała na swoje imię. Ale udało się – w trzy tygodnie przygotowali ją do pierwszych dni na planie. Poza jednym szczegółem: Abbey nie chciała raportować. Dlatego do scen, w których było to konieczne, wykorzystano innego owczarka niemieckiego, pochodzącą najprawdopodobniej ze schroniska Konę.
Ale jeśli chodzi o pracę na planie, Abbey od razu zrozumiała, na czym polega praca aktora. Właściciel hodowli, z której pochodziła opowiadał w wywiadach, że była idealnie zdyscyplinowana – wykonywała polecenia i poza jedną sceną, gdzie było to konieczne, nie szczekała. Natomiast swoją inteligencją i urokiem podbiła serca całej ekipy filmowej. Nikt jednak przez pół roku trwania zdjęć nie mógł się z nią bawić ani okazywać jej czułości, aby jej nie rozpraszać. Za to gdy tylko nagrano ostatnią scenę, wszyscy od razu rzucili się do głaskania...
Największe wrażenie wywarła jednak na samym Willu Smith’ie, który wielokrotnie opowiadał dziennikarzom o jej profesjonalizmie. – Gdy słyszała, że zaczynamy grać kolejną scenę, od razu sama przybiegała. A gdy zapominałem swojej kwestii, zamierała w oczekiwaniu aż się odnajdę w scenie. Zupełnie jakby znała scenariusz na pamięć – mówił w jednym z wywiadów.
Jak opowiadał, gdy zakończyły się zdjęcia do filmu, próbował odkupić Abbey od hodowcy. Ten jednak nie chciał się zgodzić, choć aktor oferował mu w zamian… posiadłość w górach.