Saarlooswolfhond
ZOBACZ
POPRZEDNIĄ RASĘ
ZOBACZ
NASTĘPNĄ RASĘ
  • WRAŻENIA OGÓLNE
  • POCHODZENIE
  • WYGLĄD
  • UŻYTECZNOŚĆ
  • WYMAGANIA
  • CHARAKTER
  • ZDROWIE
  • IDEALNY WŁAŚCICIEL
  • HISTORIA

WRAŻENIA OGÓLNE

Wilczur Saarlosa jest hybrydą, czyli krzyżówką psa z wilkiem. To trudny do wychowania i trzymania (szczególnie w mieście) pies. Jego wilcza natura potrafi dać się we znaki. 

POCHODZENIE

Holandia

WYGLĄD

Duży, trochę wysokonożny pies, o wilczym wyglądzie.

UŻYTECZNOŚĆ

Pies ten nie został wyhodowany z myślą o określonej użytkowości.

WYMAGANIA

Wilczur Saarloosa jest psem, czy też raczej pół-psem, bardzo szczególnym i trudnym do trzymania jako zwierzę do towarzystwa. Ponad wszystkim reakcjami dominuje u niego wilcza, krańcowa ostrożność  i chęć do ucieczki przed wszystkim, co nowe i nieznane. Pies ten potrzebuje bardzo, ale to bardzo starannej socjalizacji, aby w ogóle dawało się z nim żyć, więc z tego punktu widzenia miasto byłoby dobrym środowiskiem do jego wychowania. Kłopot w tym, że wilczury Saarloosa są psami o bardzo silnym instynkcie sfory i nie nadają się do trzymania pojedynczo, a nie sposób  mieć kilka psów tej wielkości i charakteru w mieszkaniu. Najlepiej mieć ich kilka, na dużym, dobrze zabezpieczonym terenie i  nie wymagać od nich zbyt wiele.  Dzięki swemu wyglądowi saarloos nadaje się na stróża. Psy te nie mają większych wymagań, mogą mieszkać stale na dworze, a szczotkowanie sierści przyda się jedynie w okresie jej wymiany, kiedy gubią mnóstwo włosa.   

CHARAKTER

Cechy pożądane w danej rasie:
- żywe, energiczne usposobienie
- niezależność
- przywiązanie do opiekuna
- nieufność wobec obcych
- płochliwość w nieznanych sytuacjach typowa dla wilków  

ZDROWIE

Klub hodowców wilczurów Saarloosa, który powstał w roku 1970, od początku swego istnienia założył, że psy te muszą się różnić od innych także tym, że są absolutnie zdrowe. Wszystkie kojarzenia planowane były centralnie, tak, aby nie doszło do rozmnażania osobników, co do zdrowia których  istniały jakiekolwiek wątpliwości i nie były przebadane w kierunku dysplazji stawów biodrowych, łokciowych, stanu serca i wszystkiego, co  się tylko dało.  Na tyle, na ile to tylko możliwe w niewielkiej populacji, unikano kojarzeń krewniaczych. I chyba się udało, bo u obecnie żyjących psów tej rasy nie stwierdza się żadnych poważnych chorób, uwarunkowanych genetyczne. Kilka lat temu klub postanowił, że będzie dążył do wyeliminowania z hodowli psów białych i kremowych, ze względu na ich większą skłonność do chorób skóry – ma to się odbywać stopniowo, aby nie zawężać puli genetycznej rasy.

WŁAŚCICIEL

Właściciel wilczura Saarloosa musi być amatorem silnych wrażeń i wyzwań, bo wychowanie tego psa jest zadaniem wyjątkowym. Nie można go szkolić tak, jak to robi się z innymi psami,  ale trzymany w odpowiednich warunkach jest bardzo przywiązany do swego właściciela i tylko do niego. Obcym nie ufa nigdy, w sytuacji zagrożenia (nawet wyimaginowanego) reaguje ucieczką, a gdy jest na uwięzi – paniką. Nie jest to pies dla dzieci. A czy nadaje się dla osób starszych? Trudno powiedzieć, bo właściwie w ogóle nie jest to pies do towarzystwa w tradycyjnym rozumieniu. Nie nadaje się do trzymania z innymi zwierzętami, bo wykazuje silny instynkt łowiecki.

HISTORIA

Holenderski hodowca psów i właściciel niewielkiego zoo, Leendert Saarloos, zniechęcony pogarszającą się psychiką i cechami użytkowymi ówczesnych owczarków niemieckich, dokonał w 1932 roku  dwukrotnego skojarzenia wilczycy europejskiej z owczarkiem niemieckim  Gerardem v.d. Fransenum, a następnie córki z drugiego miotu z ojcem. Bez względu na zamierzenia, rezultat był mało zachęcający, bo u potomstwa nad wszystkimi innymi cechami przeważały nieufność i lękliwość.   Saarlos nie poddał się jednak i z teoretyczną pomocą profesora Hagendoorna kontynuował swe próby. Ile ich było, trudno ustalić, bo wszystkie wilczyce zawsze nazywały się Fleur. W 1942 Saarloos wystąpił o uznanie rasy, ale holenderski związek kynologiczny nie znalazł do tego podstaw. Niezrażony Saarloos dalej hodował swe mieszańce w zamiarze szkolenia ich jako przewodników niewidomych w zorganizowanej przez siebie szkole, część rozdając innym ludziom. Niebawem powstały dwa obozy – twórca rasy i kilku jego wiernych zwolenników zainteresowanych było jedynie potencjalną użytkowością mieszańców (z czego nic nie wyszło), inni zaś tylko tym, aby były one jak najbardziej podobne do wilków. W roku 1963 odrzucono kolejny wniosek o uznanie rasy (pod nazwą „wilczura europejskiego”). Rozgoryczony Saarloos zmarł w 1969 roku, a wkrótce potem wdowa i córka zwinęły cały interes, ciągle jednak domagając się decydującego głosu we wszystkim, co dotyczyło „ich rasy”. Mimo wszystko grupie przyjaciół zmarłego udało się założyć klub hodowców, który zgromadził zwolenników drugiej koncepcji i przekonać związek kynologiczny do uznania rasy  (1975). Wilczury Saarloosa są mało znane poza swoją ojczyzną, nieporównanie mniej, niż stworzone w analogiczny sposób czechosłowackie.