Zwierzęta wśród ofiar katastrofy MH-17 na Ukrainie

W największej w historii Ukrainy katastrofie lotniczej zginęło 298 osób. Samolot linii lotniczych Malaysia Airlines rozbił się w okolicach miejscowości Hrabowe w obwodzie donieckim, niedaleko granicy z Rosją. Boeing 777 leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur w Malezji i oprócz ludzi przewoził także zwierzęta.

Szczątki samolotu Malaysia Airlines Szczątki samolotu Malaysia Airlines Źródło: Ibtimes.com / Reuters

Oczywiście nie można porównywać tragedii ludzi, którzy stracili życie oraz żałoby ich rodzin i bliskich do rozpaczy opiekunów po śmierci ukochanego zwierzaka. Jednak warto zauważyć, że pomimo katastrof, wypadków i innych zagrożeń, transport lotniczy cieszy się ogromną popularnością na całym świecie i statystycznie jest znacznie bezpieczniejszy od lądowego. Co więcej, coraz częściej osoby korzystające z transportu lotniczego decydują się na zabranie ze sobą w daleką podróż ulubionego pupila i nie jest to wbrew pozorom żaden nowy trend z tą różnicą, że niegdyś dotyczył głównie transportu morskiego.

Już w czasach odkryć geograficznych podróżnicy i marynarze przywozili z dalekich wypraw okazy rzadkich roślin i zwierząt. Z biegiem czasu zaczęto coraz częściej wykorzystywać różne środki transportu do zabierania na pokład czworonogów, egzotycznych zwierząt, a nawet ptaków, które następnie trafiały do kupców w innych krajach lub dotrzymywały załodze towarzystwa. Dotyczyło to różnych, często egzotycznych gatunków zwierząt.

Już ponad sto lat temu, właściciele czworonogów nie chcieli rozstawać się ze swoimi zwierzętami, nawet gdy przeprowadzali się do innego kraju lub na odległy kontynent. Dlatego wiele psów i kotów zatonęło podczas katastrofy słynnego statku o nazwie Titanic. Podobne sytuacje miały także miejsce podczas innych katastrof morskich.

Z opublikowanych przez przewoźnika dokumentów wynika, że w samolocie Malaysia Airlines znajdowało się kilka klatek, w których przewożone były różne gatunki ptaków oraz psy. Niestety dziennikarzom nie udało się ustalić, kto był ich właścicielem, ani do kogo miały trafić zwierzęta. Wiadomo jedynie, że docelowym portem większości z nich była stolica Malezji - Kuala Lumpur. Z kolei jeden z czworonogów podróżował tranzytem przez Malezję, a jego celem były Filipiny.

 

Źródło: International Business Times