Znaczenie węglowodanów w żywieniu kota

Węglowodany, jak wiadomo, najczęściej pochodzą z pokarmu roślinnego. A przecież koty są typowymi mięsożercami. Jak to jest z tymi węglowodanami w kociej diecie i jak uniknąć błędów żywieniowych z nimi związanych?

Źródło: iStockphoto/Thinkstock

Węglowodany obok białka  i tłuszczów są głównym źródłem energii. Inną ich funkcjonującą nazwą są cukry. Są to związki organiczne zbudowane z atomów węgla, wodoru i tlenu. Węglowodany  trawione są w przewodzie pokarmowym dzięki enzymowi zwanym amylazą. Niestety, koty nie posiadają tego enzymu w swoim organizmie, stąd nie są przystosowane do trawienia tego typu substancji. Pamiętajmy, że dzikie kotowate żywiły się głównie upolowanymi ofiarami, nie spożywały owoców czy warzyw. Oczywiście, czasem w żołądkach swoich ofiar znajdowały resztki węglowodanów pochodzących ze zbóż, roślin, owoców, jednak najczęściej były one już nadtrawione, co ułatwiało kotom ich przyswojenie. Generalnie jednak koty od zamierzchłych czasów do dziś pozostają mięsożercami i udział węglowodanów w ich diecie powinien być mocno ograniczony.

Węglowodany można podzielić na kilka grup, z których najważniejsze to cukry proste i cukry złożone. Podział ten jest na tyle istotny, iż przynależność do jednej z grup determinuje ich strawność. Cukry proste to węglowodany, w których strukturze występuje od trzech do siedmiu atomów węgla. Organizm więc ma za zadanie rozbić mniejszą ilość wiązań pomiędzy atomami tego związku, potrzebuje na to także mniej czasu, co jest istotne ze względu na to, że w przewodzie pokarmowym kota pożywienie nie zatrzymuje się zbyt długo, a cały proces trawienia trwa dosyć szybko. Do cukrów prostych zaliczamy m.in. glukozę, fruktozę, rybozę. Cukry proste mogą tworzyć z kolei dwucukry, trudniejsze do strawienia. Np. połączenie glukozy i glukozy daje maltozę, glukozy i fruktozy sacharozę, a glukozy i galaktozy - laktozę.

Cukry złożone to węglowodany złożone nawet z tysięcy cząstek cukrów prostych. Organizm potrzebuje dużo czasu, aby rozbić wiązania między nimi najpierw do cukrów prostych, a następnie na poszczególne pierwiastki węgla, wodoru i tlenu. Dzięki temu cukry złożone są dobrym źródłem energii, długo utrzymującym się w organizmie i powoli wyzwalającym energię z ich spalania. Niestety koty ze względu na brak amylazy (enzymu odpowiedzialnego za rozkładanie tychże cukrów) nie radzą sobie z trawieniem tak złożonych związków.

Cukry proste są w pewnym stopniu potrzebne kociemu organizmowi. Przykładowo glukoza jest prawie wyłącznym źródłem energii dla mózgu i mięśni. Galaktoza i ryboza stanowią materiał budulcowy dla wytwarzania elementów strukturalnych komórek. Wszystkie cukry proste biorą też udział w budowie błon komórkowych.

Cukry złożone występują głównie w zielonych częściach roślin, pełniąc tam funkcje transportową. Kot nie jest w stanie wydobyć ich z roślin, dlatego jedyne węglowodany, które przyswaja, pochodzą z produktów pochodzenia zwierzęcego (przede wszystkim glukoza).

Wyjątkiem stosowanym w diecie kotów domowych jest błonnik, należący do wielocukrów (polisacharydów). Jest to substancja pochodzenia roślinnego, zawierająca głównie celulozę, a także ligninę, pektyny i inne. Błonnik (inaczej zwany włóknem pokarmowym) nie ulega strawieniu ani w organizmie zwierząt monogastrycznych, ani w organizmie człowieka. Związek ten dgrywa ważną rolę w pracy przewodu pokarmowego, a konkretnie perystaltyki jelit, stanowiąc substancję balastową, umożliwiając przesuwanie strawionej treści pokarmowej przez jelita. Błonnik zawiera się głównie w owocach, warzywach i zbożu. W diecie kota powinno się stosować włókno pokarmowego wyłącznie z owoców i warzyw, ponieważ są to też źródła głównie cukrów prostych, w przeciwieństwie do zbóż. Błonnik nie zawiera się w mięsie, jajach, mleku, olejach, jednak śladowe jego ilości znajdziemy w pancerzach niektórych owadów, które także mogły być kiedyś pożywieniem kotowatych.

W naturze kotom wystarczyło jedynie 1-2% cukrów w diecie. Naszym kotom zapewne potrzebna jest większa ilość błonnika, gdyż zjadają mniej surowego mięsa, który podobnie pobudza układ pokarmowy do pracy. Niestety produkty roślinne są tanie, i stanowią pewnego rodzaju „zapychacz”, dodawany do niektórych karm, aby zmniejszyć koszty produkcji i dodać mniej produktów mięsnych. Nie jest to odpowiednia dieta dla kotów, co w przyszłości objawia się chorobami układu pokarmowego, szczególnie wątroby, trzustki, nerek. Warto zwrócić uwagę, jaki pokarm wybieramy.