Wzruszająca historia psa służącego w Afganistanie

Sierżant Ross Gundlach służacy w amerykańskiej piechocie morskiej w Afganistanie otrzymał możliwość opieki nad psem, który towarzyszył mu podczas misji wojskowej.

Źródło: iStockphoto

Ceremonia przekazania sierżantowi czteroletniej suczki labradora odbyła się 17 maja bieżącego roku w budynku administracji stanowej w Des Moines w stanie Iowa. Przekazanie psa Gundlachowi było dla sierżanta ogromnym zaskoczeniem, gdyż nie spodziewał się, że decyzja o oddaniu mu ukochanego czworonoga zapadnie tak szybko. Sierżant Ross był raczej przygotowany na długie negocjacje mające na celu przekonanie władz, że będzie idealnym opiekunem suczki rasy labrador o imieniu Casey.

Pochodzący z Madison w stanie Wisconsin 25-letni żołnierz po powrocie z Afganistanu zajął się pracą naukową na uniwersytecie w rodzinnym mieście. Z kolei suczka Casey została przekazana straży pożarnej w stanie Iowa, gdzie zajmowała się wykrywaniem ładunków wybuchowych. Sierżant Ross Gundlach zwrócił się więc na piśmie do Marszałka straży pożarnej w Iowa Raya Reynoldsa z prośbą o przekazanie mu jego ukochanego psa. Gundlach był tak mocno związany z Casey, że nawet wytatuował sobie na przedramieniu jej portret. Tymczasem Reynolds poprosił o wsparcie finansowe Elk's Association, a Prezydent tej znanej w Stanach Zjednoczonych organizacji wspierającej weteranów Tom Maher zdecydował się przekazać 8500 dolarów straży pożarnej w Iowa na zakup nowego psa do wykrywania ładunków wybuchowych. Dzięki temu Casey mogła zostać zwolniona ze służby. Podczas uroczystej cermonii w Des Moines, Gubernator stanu Iowa Terry Branstad oficjalnie podziękował Casey za jej służbę i wysłał suczkę na emeryturę.

Sierżant Ross Gundlach korzystał z pomocy Casey podczas 150 misji. Suczka nigdy nie pomyliła się w terenie wskazując za każdym razem poprawnie miejsce, w którym znajdowały się niebezpieczne materiały wybuchowe. Dzięki jej pracy Ross Gundlach przeżył i mógł bezpiecznie wrócić z misji do ojczyzny.

W amerykańskim wojsku na terenie Stanów Zjednoczonych i w misjach na całym świecie służy obecnie ponad 2300 psów. Wykorzystuje się przede wszystkim ich dziesięciokrotnie silniejszy od ludzkiego węch oraz umiejetność wykrywania zagrożeń, głównie materiałów wybuchowych, ale także narkotyków. Ponadto czworonogi przydają się w trakcie obezwładniania agresywnych wrogów. Spełniają także rolę psychologiczną, gdyż przyjaźnią się z żołnierzami poprawiając im nastrój podczas rozłąki z rodziną i przyjaciółmi. Większość psów służących w amerykańskiej armii to owczarki niemieckie i holenderskie oraz belgijskie malinois, ale zdarzają się także labradory.

 

Źródło: SFGate, About.com