Wszyscy chcą zaadoptować Wrzutka!

Czy pies, który został przerzucony przez płot schroniska w Tczewie, będzie miał nowych właścicieli? Wszystko na to wskazuje, bowiem zainteresowanie adopcją psa jest ogromne.

Wrzutek Wrzutek Źródło: KPP w Tczewie

Historia psa, który kilkanaście dni temu w barbarzyński sposób został wrzucony przez płot schroniska OTOZ Animals w Tczewie, poruszyła całą Polską. Około 10 miesięczny samiec, do kolan, z domieszką husky, ale na krótkich łapkach, został ochrzczony przez internautów i pracowników schroniska Wrzutkiem.

Placówka przekazała video, przedstawiające przerzucającego przez płot mężczyznę, policji, filmik ukazał się też na Facebooku i stronie internetowej placówki - pracownicy schroniska chcieli w ten sposób odnaleźć sprawcę. - Widzieliśmy wiele przykładów okrucieństwa wobec zwierząt, ale byliśmy wstrząśnięci tym widokiem – przyznali.

Internauci w mig zareagowali na to okrucieństwo. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" po Wrzutka codziennie zgłasza się kilkadziesiąt osób, które chciałyby go przygarnąć.

Pies jednak jeszcze przez kilkanaście dni zostanie w schronisku. Do końca marca ma przejść kwarantannę, następnie zostanie zaszczepiony. Nie wiadomo jeszcze, do kogo trafi, ale chętnych nie brakuje. Akcja schroniska przyniosła też inne skutki - mężczyzna, który w bestialski sposób postanowił pozbyć się psa, został rozpoznany i odnaleziony.