W miniony weekend wrocławską Halę Stulecia szturmowały nasze piękne kociaki! Podczas dwudniowej, międzynarodowej wystawy zorganizowanej przez Wrocławskie Stowarzyszenie Miłośników Kotów zwiedzający mogli podziwiać blisko 400 mruczków z całej Polski i Europy! Ekspozycja cieszyła się oczywiście olbrzymim zainteresowaniem.
Dla każdego coś miłego, ciekawego i kolorowego!
Było przede wszystkim kolorowo, wszak na wystawie pojawiło się prawie 80 kocich ras. Miłośnicy kocurów z pewnością byli usatysfakcjonowani. Zobaczyli bowiem m.in. długowłose, ważące prawie 11 kilogramów koty rasy maine coon – przecież to prawdziwa arystokracja! Zachwycali się brytyjczykami, podziwiali też singapurskie, syberyjskie i siostrzane neva masquerade. Na uwagę zasługiwały również i te bengalskie, syjamskie, persy, sfinksy, ufo koty- devon rexy i rzadko spotykane selkrik rexy, egipskie mau, a także norweskie leśne.
Bez wątpienia furorę zrobił kot birmański posiadający przenikliwie niebieskie oczy w towarzystwie swojego kolegi "abisyńczyka". Legenda głosi, ze ta właśnie rasa przetrwała już kilka tysięcy lat. Okazuje się, że jej korzenie wywodzą się z terenów Abisynii, czyli dzisiejszej Etiopii. Co ciekawe, wizerunki kotów pojawiające się na staroegipskich płaskorzeźbach, to właśnie nic innego jak podobizny abisyńczyków.
Rywalizacja i dobra zabawa
Trzeba dodać, że czworonogi oceniało siedmiu sędziów międzynarodowych. Wśród nich pojawili się reprezentanci Czech, Norwegii, Księstwa Lichtenstein, a także arbitrzy z Niemiec.
Mieli trudne zadanie, ponieważ trzeba było dopasować konkretnego kota do wzorca rasy. Szczegółowej ocenie podlegała każda część ciała kota. Nie bez znaczenia była także jego kondycja i charakter.
Przez dwa dni wystawy koty, które przyjechały do Wrocławia z różnych stron naszego kraju i świata, stanęły na siedmiu ringach. Sędziowie oceniali je w ośmiu różnych klasach: m.in. kocięta, koty dorosłe, koty domowe, kastraty.
Hodowcy bardzo chętnie dzielili się ze zwiedzającymi swoją wiedzą i doświadczeniem. Przybyli mieli także możliwość skorzystania z licznych atrakcji. Nie brakowało konkursów (m.in. przygotowano specjalne zawody dla kotów perskich i egzotycznych) i oczywiście rozrywek dla najmłodszych.
Sporą atrakcją i nie lada gratką dla pasjonatów okazało się show kotów syberyjskich i perskich. Można było także nabyć akcesoria dla naszych milusińskich (np. kosmetyki do pielęgnacji zwierzaka), skorzystać z fachowych porad specjalistów, zaopatrzyć się w doskonałą karmę, drapak czy legowisko.
Podsumowując, tegoroczna wystawa kotów rasowych we Wrocławiu z pewnością cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem. Nic dziwnego, bo to wspaniałe widowisko łączące sportową rywalizację z ciekawą rozrywką dla wszystkich miłośników! Do zobaczenia za rok!