Co możemy zrobić, jeżeli nasz pies jest już prawdziwym asem w tropieniu a my czujemy, że nasz duch rywalizacji budzi się z uśpienia i samotne bieganie po lesie już nam nie wystarcza? Czy możemy wykorzystać umiejętności naszego psa w praktyce?
Jeżeli w tropieniu rekreacyjnym nasz pies osiągnął już naprawdę wiele, możemy zastanowić się nad uczestnictwem w zawodach psów tropiących, przygotowaniem naszego psa do pracy ratowniczej lub chociażby o podejściu z nim do egzaminu na psa towarzysząco – tropiącego (pierwszego, a z czasem być może i drugiego stopnia). Należy jednak pamiętać o tym, że jeśli tropienie rekreacyjne i obserwacja pracy naszego psa sprawiały nam niezwykłą frajdę, egzaminami rządzą się inne prawa – tutaj wszystko jest precyzyjnie określone, wtłoczone w pewne ramy i na spontaniczność oraz pracę psa jego własnym stylem nie ma niestety już miejsca.
Egzaminy PTT
Najbardziej popularne egzaminy, wspomniane już PTT 1 i PTT 2, składają się z dwóch części – pracy węchowej i posłuszeństwa.
Egzamin PTT 1
W części węchowej tego egzaminu na psa czekają trzy zadania.
Najpierw pracuje on na śladzie ułożonym przez swojego przewodnika 20 minut wcześniej. Ślad musi liczyć czterysta pięćdziesiąt kroków, dwa załamania i znajdować się na nim muszą trzy należące do przewodnika przedmioty, które pies musi podjąć lub wskazać bez polecenia człowieka.
Drugim zadaniem jest rozpoznanie i przyniesienie przewodnikowi przedmiotu z jego zapachem, wybranego spośród kilku różnych przedmiotów rozłożonych blisko siebie.
Trzecim zadaniem jest wyszukanie i zaaportowanie przedmiotu o zapachu przewodnika znajdującego się na jego śladzie wstecznym.
W części dotyczącej posłuszeństwa pies musi wykazać się umiejętnością chodzenia przy nodze bez smyczy, aportowaniem własnego przedmiotu, wykonywaniem komendy "siad" i "waruj" w marszu (oraz z przywołaniem) a także pozostawaniem w jednym miejscu przez pięć minut, podczas gdy przewodnik oddala się na odległość trzydziestu kroków.
Egzamin PTT 2
W części węchowej tego stopnia egzaminu, pies musi przejść śladem układanym przez obcą dla niego osobę. Ślad ma długość dziewięciuset kroków i liczy cztery załamania – dwa pod kątem prostym i dwa pod kątem ostrym, liczącym od trzydziestu do sześćdziesięciu stopni. Ponadto, na śladzie znajduje się również jeden ślad zwodniczy układany przez innego deptacza. W tym zadaniu pies musi również odnaleźć i zaznaczyć cztery znajdujące się na śladzie przedmioty należące do osoby układającej cały ślad.
Aby zaliczyć część dotyczącą posłuszeństwa, pies powinien wykazać się umiejętnością chodzenia przy nodze bez smyczy, wykonywania poleceń „siad” i „waruj” w trakcie biegania luzem, zostawania w pozycji „siad” i „waruj” z marszu, wyszukania przedmiotu przesyconego zapachem przewodnika na obszarze o wymiarach 50 na 50 m oraz zdolnością pozostawania w miejscu, gdy przewodnik oddala się na odległość 40 kroków.
Międzynarodowe egzaminy na psy ratownicze
Nie każdy pies, który świetnie tropi, może zostać psem ratowniczym. Choć podstawowe ćwiczenia węchowe i dotyczące posłuszeństwa ogólnego, jakie pies powinien wykonać podczas podstawowego egzaminu kwalifikacyjnego, są nieco podobne do tych z egzaminu PTT, tutaj oceniany jest również charakter psa, jego wytrzymałość na pracę w trudnych warunkach (stres, duża liczba obcych psów i ludzi, dym, etc) oraz jego sprawność fizyczna. Bardziej zaawansowane egzaminy dotyczą specjalizacji ratownictwa – wyróżnia się tutaj egzaminy na psa ratowniczego tropiącego, poszukiwawczego (terenowego) oraz gruzowego (w klasach A i B), oraz lawinowego i wodnego psa ratowniczego (w klasach A, B i C). Jeżeli nie chcemy zdawać wspomnianego egzaminu kwalifikacyjnego, możemy od razu przystąpić do dowolnego innego egzaminu w klasie A. Psów nie obowiązują tutaj żadne limity wiekowe czy rasowe.
Konkursy tropowców
Konkursy tego typu są popularne przede wszystkim wśród tych właścicieli psów ras myśliwskich, którzy interesują się polowaniem. Odbywają się kilkukrotnie w ciągu roku na szczeblu międzynarodowym, krajowym i regionalnym; mogą dotyczyć również psów tylko danej rasy. Podczas tego typu konkursów oceniane jest m.in. podążanie śladem zwierzyny, zaznaczenie znalezienia martwego zwierzęcia, współpraca z przewodnikiem oraz podstawowe posłuszeństwo.
Na zakończenie - ciekawostka. Jak podaje Bogusław Górny w swojej książce „Nowoczesne szkolenie psów tropiących”, Kanadyjski Kennel Klub donosi, że ich egzamin TDX (Tracking Dog Excellent – Doskonałego Psa Tropiącego) zdał jakiś czas temu pies rasy Chihuahua. Wymogiem zaliczenia wspomnianego egzaminu jest przejście śladu o długości 900-1000 m ułożonego co najmniej trzy godziny wcześniej! Ślad ten przecięty jest w dwóch miejscach śladami zwodniczymi (ułożonymi przez innych deptacza), liczy co najmniej pięć zakrętów i biegnie przez zróżnicowany teren, w tym jedną utwardzaną drogę. To jeszcze jeden argument na poparcie tezy, że tropienie to aktywność dla absolutnie każdego psa, nawet dla kanapowca czy sportowca.