Psy jako pełnoprawni członkowie rodzin, zaczęły na równi z dwunożnymi istotami podróżować po świecie. Producenci psich akcesoriów wiedzą, jak ważna dla właściciela jest wygoda oraz bezpieczeństwo na każdym etapie wspólnych eskapad. I tak kudłaci przyjaciele dostają specjalne przyczepki do podróżowania na rowerze, ergonomiczne pasy do auta czy minikask, zakładany podczas wspólnej jazdy na motorze. Podróże odbywają się także i na wodzie. Jak chronić psiego marynarza przed niebezpieczeństwem?
Rożne rodzaje kamizelek pomagają psu nauczyc się bezpiecznie, czy też po prostu asekurują go w trakcie rejsu.
Źródło: Shutterstock
Nie tylko na morzu
Z czasem zmieniła się nie tylko mentalność właścicieli, ale i osób odpowiedzialnych za organizowanie dla ludzi szeroko pojętych rozrywek wodnych. Miejsca, które jeszcze kilka lat temu były zamknięte dla szczekających klientów, dziś stoją otworem, zapraszając każdego, bez względu na to czy chodzi na dwóch czy czterech kończynach.
Wbrew pozorom, istnieje wiele sytuacji, w których nasz psiak znajduje się w bliskiej okolicy głębokiej wody. Ma to miejsce zwłaszcza latem, gdy zmęczeni upałem szukamy odpoczynku nad brzegiem akwenu. Pies towarzyszy nam w przechadzkach na molo, plażowaniu, surfingu, wędkowaniu, wyprawach łodzią, kajakiem czy rowerem wodnym. W każdej z tych sytuacji znajduje się on w stałym niebezpieczeństwie. Mimo że każdy pies jest dobrym pływakiem, to po nieoczekiwanych wpadnięciu do wody może już nigdy z niej nie wyjść. Grozi mu przede wszystkich zachłyśnięcie, a w przypadku staruszków – także problemy z sercem, spowodowane szokiem. Czworonogi nie mają także często siły ani kondycji, aby dopłynąć do majaczącego z dali brzegu. Niebezpieczeństw jest więc aż nadto.
Jedynym i najbezpieczniejszym produktem, który ochroni sierściucha nad wodą jest specjalnie dla niego przeznaczona kamizelka ratunkowa. Zasada jej działania jest identyczna jak w przypadku modelu przeznaczonego dla człowieka. Kamizelka powinna zostać profilaktycznie założona jeszcze przed wejściem na pokład statku i noszona w trakcie całego rejsu.
Na sportowo czy kolorowo?
Na rynku dostępne są zarówno modele typowo profesjonalne, jak i urocze kamizelki, stworzone po to, aby chronić i zdobić. Pamiętajmy, że w kwestiach bezpieczeństwa nie ma miejsca na kompromisy. Jeśli stylowe modele zapewniają identyczny poziom ochrony, można śmiało sięgać po modele w serduszka czy z kokardkami. Jeśli jednak ich konstrukcja czy zastosowane materiały są gorsze – wybrać należy mniej strojne, profesjonalne modele.
Najpraktyczniejszy model
Dobra kamizelka ratunkowa powinna zostać uszyta z trwałego materiału w odblaskowym kolorze np. pomarańczowym, który umożliwi natychmiastowe wypatrzenie czworonoga w wodzie. Dodatkowo, materiał uzupełniony musi zostać o system wywietrzników, które zapewniają komfort podczas całodziennego noszenia. Niezbędne są także elementy odblaskowe, pomagające dojrzeć psa podczas gorszych warunkach pogodowych oraz w ciemności. Kamizelka powinna także posiadać system pasków i przeszyć, nadający ubraniowi trwałości.
Zwrócić należy uwagę na paski mocujące oraz sposób zapięcia. Kamizelka musi być łatwa do założenia, a paski szybko ze sobą łączone poprzez proste w użyciu, ale trwałe klipsy.
Kamizelka powinna zostać zaopatrzona w mocny uchwyt, umiejscowiony na brzegu i bokach czworonoga. Ma on umożliwić szybkie i poręczne wyciągnięcie psa z wody. Pętle umożliwić mają nie tylko wyciągnięcie za pomocą rąk, ale także przy użyciu haka znajdującego się na wyposażeniu każdej łodzi.
W wyjątkowych przypadkach właściciel psa może stanąć przed koniecznością szybkiego uwolnienia czworonoga z kamizelki. Z tego powodu każdy kapok powinien posiadać system szybkiego rozpinania. Aktywowanie go musi jednak być na tyle zabezpieczone, aby uniemożliwić przypadkowe działanie. Kamizelki dostępne są w całej gamie rozmiarów – od XXS, ochraniających najmniejsze chihuahua, po XL dla wielkich dogów.
A jeśli powiemy Ci, że istnieje kamizelka ratunkowa, która dodatkowo chroni przed szkodliwymi promieniami UV? Nie wierzysz? Sprawdź!
Psiak jest bezpieczny. Nie pozostaje więc już nic innego jak wyszczekać „ahoj przygodo!” i wyruszyć w daleki rejs.
