Romeo i Julia z mięsnej farmy. Piękna historia!

Kenji i Sophia miały w życiu pecha, bo urodziły się w Południowej Korei, gdzie do tej pory hoduje się psy na mięso. 

Romeo i Julia Romeo i Julia Źródło: Facebook

Dzieciństwo i młodość tych dwóch pięknych białych puszystych psiaków koreańskiej rasy jindo upłynęło w bardzo nieciekawych warunkach, ale na szczęście nie wiedziały, że pewnego dnia zostaną zabite na mięso i mogły cieszyć się swoim towarzystwem, bawić się, wspierać się na duchu w ciężkich chwilach i nawet miały ze sobą szczenięta. W końcu los uśmiechnął się do obojga, bo uratowała ich od śmierci  fundacja Jindo Love. Wraz z innymi psami zostali wykupieni z mięsnej farmy  i wywiezieni do USA, gdzie Kenji został zaadoptowany do Massachusetts przez  Lindsay Goldstein. Jej rodzina natychmiast zakochała się w puszystym pieszczochu, a Kenji odpłacał im całym psim serduchem. Niestety w stosunkach z innymi psami Kenji był absolutnie obojętny wręcz aspołeczny i wrogi. 

Lindsay postanowiła odszukać Sophię i zaaranżowała spotkanie psów. Ciekawa była, czy poznają się po kilku miesiącach rozłąki i po drugiej stronie oceanu. Oczywiście, że się poznały – zabawie, harcom i bieganiu nie było końca, a ogony machały jak oszalałe. Widać było, że psiaki naprawdę się kochają. Kenji odzyskał przy swojej ukochanej energię, wesołość i znowu zachowywał się jak szczeniak.

Wkrótce okazało się, że fundacji Jindo Love udało się odkupić z mięsnej farmy także szczeniaki Kenjiego i Sophii, które trafiły do szczęśliwych domów w Stanach Zjednoczonych.

Na szczęście Sophia mieszka w sąsiednim stanie Connecticut i psiakom udaje się spotykać stosunkowo często. Lindsay – pani Kenjiego–  utrzymuje częste kontakty z właścicielami Sophii, ale także z rodzinami, u których mieszkają ich dzieci. Można powiedzieć, że bardzo smutna historia skończyła się nie tylko happy endem, ale wręcz rodzinną sielanką.