Psy bogate z domu

Latają prywatnymi samolotami. Są wożeni przez szoferów. Pomieszkują to w jednej, to w drugiej ze swoich posiadłości. Posiadają także dożywotnie zabezpieczenie  finansowe, a co się z tym wiąże, gwarantowane codzienne dopieszczanie pod każdym możliwym względem. Pewnie myślicie, że mowa o miliarderach tego świata? Poniekąd. Chodzi o psy krezusów finansowych tego świata.


Źródło: iStock

Jak się okazuje naprawdę bogaci ludzie, w większości przypadków, mają totalnego fioła na punkcie swoich pupili. Ich podejście do zwierzaków jest, delikatnie mówiąc, ekscentryczne. Czy rekompensują sobie w ten sposób, nader często występującą w tych kręgach samotność, a może po prostu tak obłędnie kochają zwierzęta? Trudno powiedzieć. Wiadomo natomiast, że krezusi uwielbiają wprost wydawać pieniądze na swoich czworonożnych ulubieńców, a każdy z nich przeznacza na ten cel średnio 328 tysięcy dolarów rocznie! (wyniki badań z Prince & Associates).

By przyjrzeć się bliżej pro-pupilowym wyczynom milionerów, przebadano trzysta  cztery   pływowe rodziny, które zadeklarowały, że są prawdziwymi miłośnikami zwierząt oraz że same są właścicielami włochatych  czworonogów. W badaniu wyszło, że rodziny te wydają najwięcej pieniędzy, jeśli chodzi o wydatki n a zwierzaki,  na usługi związane "poprawą jakości życia" pupili. Są to na przykład głębokie masaże (masażyści dla psów dostają podobno nawet 2 tysiące dolarów za godzinę), wizyty u wróżki, porady dotyczące stylu życia i wizyty u stylistów. Spora część bogaczy chętnie też płaci znanym dietetykom za tworzenie specjalnych diet dla futrzastych ulubieńców. Ale to nie koniec. Ponad jedna czwarta z  badanych miłośników zwierząt przyznała, że wydaje co najmniej 25 tysięcy dolarów na ubrania dla swoich pupili. Z kolei 16 procent przebadanych właścicieli czworonogów wydaje kolejne 25 tysięcy dolarów na prezenty dla swoich futerkowych przyjaciół (urodziny, święta, walentynki itp.). Okazało się też, że włochaci podopieczni bogaczy mają w zwyczaju latać prywatnymi samolotami (tylko oni, plus ekipa pokładowa)!

Milionerzy dbają również o przyszłość swoich czteronożnych przyjaciół. Większość z nich założyło już fundusze powiernicze dla swoich ulubieńców, aby zwierzęta mogły korzystać z pieniędzy po śmierci ich pana lub pani. Tym samym, przezorni właściciele nie tylko zabezpieczają swoich p upili, ale również cynicznie i skutecznie utrudniają członkom rodziny walkę o ewentualne prawo do spadku. Okazuje się, że aż 78 procent bardzo zamożnych opiekunów zostawia swoim zwierzętom w testamencie pieniądze (nawet do 526 tysięcy dolarów)! Fundusze mają zapewnić zwierzakowi bezpieczeństwo i życie na niezmiennie wysokim poziomie. „Popularność funduszy powierniczych dla zwierząt wzrosła do tego stopnia, że 39 stanów USA stworzyło stosowne regulacje” dowiadujemy się od Frances Carlisle, nowojorskiej prawniczki specjalizującej się w funduszach powierniczych dla zwierząt.

W tym przypadku powiedzenie „pieskie życie” zupełnie traci swój pierwotny sens. Natomiast, jeśli ktoś wierzy w reinkarnację, nie pozostaje mu nic innego jak  ufać, że w następnym wcieleniu będzie psem miliardera, kochającego zwierzęta.