Po co szkolić kanapowca?

Szkolenie psa ustawia go na całe życie. Tylko wyszkolony pies może swobodnie, bez stwarzania jakiegokolwiek niebezpieczeństwa poruszać się w ludzkim świecie.

Źródło: Shutterstock

Prawie każdy pies potrafi tropić, gryźć i stróżować, ale już wyszukiwać materiały wybuchowe czy narkotyki umieją tylko psy służbowe pracujące dla policji, wojska czy służb celnych. Psy nie rodzą się z umiejętnością wyszukiwania zaginionych ludzi, zaganiania owiec, obrony przewodnika, podawania telefonu do ręki osobie niepełnosprawnej czy przeprowadzania niewidomego przez jezdnię. Owszem, niektóre rasy psów mają wrodzone predyspozycje do wykonywania specjalistycznych zadań, np. border collie do zaganiania owiec czy retrievery do aportowania, co nie znaczy, że od urodzenia będą potrafiły wykonywać te skomplikowane zadania. Niektórzy ludzie rodzą się ze zdolnościami plastycznymi, ale mistrzami stają się dopiero wtedy, kiedy malują i doskonalą swój talent na co dzień ciężką pracą. Podobnie rzecz ma się z psami. Rodzą się one z pewnymi predyspozycjami do wykonywania określonej pracy, które związane są z ich budową ciała oraz cechami charakteru, ale wszystkie specjalistyczne umiejętności nabywają w procesie uczenia się.

Dobrze wychowany pies swojej rodzinie może towarzyszyć na co dzień. Źródło: Shutterstock

Od wieków psy pracują dla człowieka, wykonując bardzo różnorodne, a niekiedy i trudne zadania. Skoro więc tylko rodzą się z pewnymi predyspozycjami, ale już nie rodzą się z konkretnymi umiejętnościami jak zapalanie czy gaszenie światła na komendę, to skąd u licha to potrafią? Wiemy przecież, że wykonują wiele skomplikowanych czynności na polecenie człowieka. Psy są po prostu uczone w trakcie szkolenia wykonywania przeróżnych komend na polecenie człowieka.

Szkolenie daje psu narzędzia, dzięki którym jest w stanie odnaleźć się w naszym, ludzkim świecie.

Myślę, że widzimy już sens szkolenia psów pracujących. Ale jaki jest sens szkolenia kanapowców, które zapewne nigdy nie będą miały okazji szukać narkotyków czy materiałów wybuchowych? Nie mamy też potrzeby, żeby stawały w naszej obronie, tak jak to robią policyjne psy patrolowe. W takim razie gdzie jest sens szkolenia psów towarzyszących nam na co dzień? Po co je szkolić? Z pewnością nie chcemy by nasze kanapowce sprawiały nam jakiekolwiek kłopoty w domu i na spacerze. Nie chcemy by stanowiły zagrożenie dla nas, siebie i naszego otoczenia. Chcemy, aby przychodziły na zawołanie, nie kradły jedzenia ze stołu, nie gryzły naszych gości, nie ciągnęły na smyczy, nie niszczyły mebli, nie załatwiały się w domu, nie goniły kotów, rowerzystów, samochodów itd. Lista tych naszych życzeń, co do zachowania domowych pupili, zdaje się nie mieć końca. I tu właśnie rodzi się sens szkolenia naszych kanapowców. Nie ma sensu zadawać pytania „Po co szkolić psa?”, bo odpowiedź jest oczywista. Wychowanie i szkolenie psa to nasz obowiązek! Psy potrzebują naszej pomocy by „wpasować” się w życie w ludzkim społeczeństwie, nie stanowić dla niego zagrożenia i nie sprawiać nam kłopotów, żyjąc pod wspólnym dachem.
 

ŹRÓDŁA: Victoria Stilwell, Ja albo mój pies, czyli jak mieć idealnego psa, Wydawnictwo Filo, 2010; Jacek Gałuszka, Aria, do mnie. Skuteczna nauka przywoływania, Łódź, 2007;