Pauza dla nas i dla naszego psa – ćwiczenie

Są takie chwile, gdy spokój i włączenie „pauzy” u naszego psa są bardzo wskazane. Pobyt w kawiarni czy czytanie książki na ławce w parku z psem u boku nie musi być już męczarnią. Każdy z nas jest w stanie nauczyć swojego psiaka, że kiedy my odpoczywamy, on też może, a nawet musi wrzucić na luz.

Źródło: Hemera/Thinkstock

Zapomnijmy, siedząc chociażby na ławce w parku, o rzucaniu nerwowych spojrzeń w stronę naszego pupila, gdy tylko w pobliżu przechodzi obca osoba, przejeżdża rowerzysta lub przebiega rozwrzeszczony maluch. To właśnie czas na pauzę. Możemy nauczyć naszego psiaka, że jeśli my odpoczywamy, on może zrobić dokładnie to samo. Kiedy my siadamy, on się kładzie – czas na odpoczynek i zebranie sił. Czas na pauzę.

Jak nauczyć naszego psa przechodzenia ze stanu „superaktywności” w wyciszony „tryb czuwania”? Oczywiście poprzez systematyczne ćwiczenie.Trening taki powtarzany (jednorazowo) codziennie bardzo szybko przyniesie pożądane rezultaty, a przebywanie z psem w miejscu publicznym przestanie być problematyczne. Oto jak powinna wyglądać pojedyncza sesja ćwiczeniowa. Przypinamy psa na smycz (luźną, ale niezbyt długą) i kierujemy się w miejsce, w którym chcemy sobie wygodnie usiąść (jednak nie na podłodze), obok psa. Siadamy i wydajemy komendę „połóż się”. Jeśli pies nie zna tej komendy, możemy naprowadzić go smakołykiem, tak by pies zajął pożądaną przez nas pozycję leżącą. Smycz musi być całkowicie luźna.

To jest pozycja podstawowa – leżąc, psiak będzie się w przyszłości lepiej relaksował. Gdy tylko pies próbuje wstać przytrzymujemy smycz w taki sposób, by mu to uniemożliwić. Kiedy nasz pupil podejmie decyzję o ponownym położeniu się - natychmiast z powrotem luzujemy smycz. Nie wolno szarpać smyczy albo wykonywać jakichkolwiek nerwowych ruchów. Niewskazane jest także podawanie psu przysmaków za to, że się położył – oczywiście oprócz pierwszego razu, gdy pupil nie zna jeszcze tej komendy i w ten sposób go naprowadzamy. Po kilkukrotnym (i systematycznie powtarzanym) wykonywaniu tego ćwiczenia psu wejdzie w krew kładzenie się, gdy my gdzieś siadamy. W ten sposób pokazujemy psu, że zwalniamy go z odpowiedzialności czuwania nad nami i kiedy my siadamy, on też może sobie odpocząć i się zrelaksować.

Chwila oddechu i czas na naładowanie akumulatorków w wielu sytuacjach przyda się zarówno właścicielowi, jak i jego psu. Zresztą, każdy psiarz przyzna rację stwierdzeniu, że nie ma to jak relaks w towarzystwie ukochanego pupila.