Oto ukochane koty wielkich pisarzy!

Koty to zwierzęta obdarzone wielkim wdziękiem, urodą i charakterem. Nade wszystko jednak to indywidualiści, którzy uwielbiają chadzać swoimi drogami. Zupełnie jak artyści! Nic więc dziwnego, że najwięksi w historii pisarze często kochali koty bardziej niż ludzi, żyli z nimi pod jednym dachem i uparcie twierdzili, że te piękne czworonogi to niewyczerpane źródło inspiracji. 

Źródło: \"Ernest Hemingway Photographs Collectino. John F. Kennedy Presidential Library and Museum, Boston.

Hemingway i jego sześciopalczaste koty

Ernest Hemingway słynął z wielkiej miłości do kotów.

Źródło: \"Ernest Hemingway Photographs Collectino. John F. Kennedy Presidential Library and Museum, Boston.
Ukochał sobie szczególnie rzadką odmianę sześciopalczastych, uważał bowiem, że przynoszą one szczęście. Skąd ten pomysł? Ano stąd, że pierwszego takiego kota otrzymał od swojego przyjaciela marynarza. Od tamtej pory  koty te towarzyszyły artyście do końca życia. Pisarz w swoim domu na Key West na Florydzie stworzył prawdziwą kociarnię. W jego posiadłości miały przebywać dziesiątki sześciopalczastych czworonogów, które następnie stały się spadkobiercami jego domu. Dziś w byłym domu pisarza mieści się muzeum, w którym rządzą koty, będące jednocześnie największą atrakcją dla zwiedzających. Obecnie przyjęło się mówić, że sześciopalczaste koty to koty hemingwayowskie.

Rozmowy z kotami

Lubicie rozmawiać ze swoimi sierściuchami? Colette, słynna francuska pisarka, aktorka a zarazem skandalistka uwielbiała to robić! Żyła w otoczeniu mnóstwa kotów. Nie tylko r

Źródło: @musee-colette.com
ozmawiała z nimi, ale nawet uczyła ich wokalizacji. Twierdziła, że wszystko co najlepsze zawdzięcza właśnie kotom - panowanie nad sobą, awersję na głośne dźwięki i potrzebę wyciszenia się. Mawiała, że kto spotyka się z tym czworonogiem, może się tylko wzbogacić. Proces pisania i chwile natchnienia nazywała "kocim klimatem". Potrafiła wywołać spore zamieszanie, np. wychodząc na scenę w kocim przebraniu. Po śmierci kotki, którą nazywała Ostatnią Kotką, pisarka pogrążyła się w nieukojonym smutku i już nigdy więcej nie zdecydowała się na towarzystwo mruczka mówiąc, że najlepszego przyjaciela nikt nie jest w stanie zastąpić.

 

Cobby - kot, który zjadł serce swojego pana...

To nie żart ani żadna metafora. Cobby był ukochanym pupilem angielskiego pisarza Thomasa Hardy'ego. Po śmierci artysty zdecydowano, że jego ciało zostanie pochowane w opactwie Westminister, natomiast jego serce, zgodnie z wolą zmarłego, zostanie złożone na cmentarzu w jego rodzinnym mieście. Chirurg, który dokonał sekcji zwłok, umieścił serce pisarza w pudełku po słodyczach. Nazajutrz pudełko zniknęło, a także kot. Podejrzenie padło na Cobby'ego, który rzekomo miał zjeść serce swojego pana... Inna wersja zdarzeń mówi o tym, że kota przyłapano na gorącym uczynku. Tak czy inaczej finał sprawy był tragiczny. Kot został zabity i złożony w grobie przygotowanym dla pisarza, aby stało się zadość woli zmarłego, choćby jego serce znajdowało się w żołądku ukochanego pupila...

Źródło: news.bbc.co.uk

Tajemnice kotów Baudelaire'a

Charles Baudelaire to kolejny wielki poeta francuski zafascynowany kotami. Swoją miłość do mruczków manifestował w wielu dziełach poświęconych właśnie tym czworonogom. Pisał: Kochankowie namiętni i oschli uczeni, Ten i tamten w dojrzałych leciech swych polubi Sprężyste, miękkie koty; dom nimi się chlubi, W którym kot, jak pan, ciepło i przytulność ceni. Artysta uwielbiał koty, postrzegał je jako istoty skrywające jakąś niezgłębioną tajemnicę, która stanowi o ich pięknie i wyjątkowości. Koty rządziły w domu Baudelaire'a, przesiadywały na stole, towarzysząc pisarzowi podczas pisania wierszy. Pisarz wierzył, że ich obecność była w dużej mierze mentalna i przenikała do jego twórczości, przynosząc inspirację i twórcze olśnienia.

Bébert - kot marzenie

Najsłynniejszy kot XX wieku. Kot historia. Kot romantyczny. Kot marzenie. Kot z paryskiego schroniska, kupiony przez aktora Roberta Le Vigana, a następnie adoptowany przez francuskiego pisarza Louisa Ferdinanda Céline i jego małżonkę. Pisarz nie rozstawał się z nim na krok. Nawet gdy podczas wojny przyjaciel zaproponował mu opiekę nad mruczkiem, ten nie zgodził się. Po ataku aliantów na Francję, Céline nie potrafił pozostawić swojego pupila i uciekł z kotem do Niemiec, a potem do Danii, gdzie został zatrzymany i uwięziony. W tym więzieniu udało mu się schować pupila i przetrwać razem aż do amnestii i powrotu do Francji. Bébert zmarł w Meudon w wieku 17 lat. Kot jest bohaterem wielu dzieł pisarza, a zarazem symbolem niezwykłej więzi człowieka z kotem, którzy przetrwali razem największe chwile wojennej grozy.