Nie wpuścili psa przewodnika do restauracji

Jedna ze znanych warszawskich restauracji wyprosiła parę, która próbowała wejść do lokalu razem z psem przewodnikiem. Kobieta umieściła na Facebooku post, w którym opisała całą historię.

 
Źródło: Sxc.hu

- Drodzy, właśnie nas nie wpuszczono do lokalu ze względu na psa przewodnika, który towarzyszy mojemu niepełnosprawnemu przyjacielowi, poruszającemu się na wózku. Ani kelner, ani tym bardziej manager nie wykazali się odpowiednim poziomem kultury osobistej, zrozumienia ani nawet zwykłej ludzkiej serdeczności - napisała na Facebooku Aga Ferenc. - Ogromne rozczarowanie, niebywała ignorancja - skomentowała całą sprawę.

Po umieszczeniu postu rozpoczęła się dyskusja internautów. Skruchę wyrazili pracownicy restauracji „Trattoria Rucola”. Gazeta Wyborcza" opublikowała wyjaśnienia Karola Komorowskiego, jednego z właścicieli lokalu.

 - Bardzo nad tym ubolewamy, bo nie jest to norma w naszych lokalach, ale przykry incydent. Zaważył czynnik ludzki: naszych pracowników najwyraźniej poniosły emocje, a może wykazali się niewiedzą. Zdajemy sobie sprawę, że pies przewodnik jest kluczowy dla osoby niepełnosprawnej. Nasza restauracja jest otwarta dla wszystkich. Zapraszamy zarówno z psami przewodnikami, jak i pozostałymi czworonogami, o ile te nie zagrażają bezpieczeństwu naszych gości - czytamy z dzienniku.

Niektórzy internauci uznali, że na takie wyjaśnienia jest już za późno.